Armia Stanów Zjednoczonych jest zdecydowanie prekursorem, jeśli idzie o rozwój technologii wojskowej, ale chociaż ma w planach modernizację praktycznie każdego z elementów swojego wyposażenia, to przyszłość bojowych pojazdów z pełną autonomicznością może być za trudna do realizacji nawet dla takiego giganta.
Czytaj też: Minęło 30 lat, a bombowiec B-2 Spirit nadal zachwyca
Tak przynajmniej twierdzi generał Mike Murray, szef oddziału AFC (Army Futures Command), który powiedział ostatnio, że:
Koncepcja pełnej autonomii [wśród pojazdów bojowych] będzie prawdopodobnie trudnym wyzwaniem.
Nie zapominał przy tym, że Stany Zjednoczone poczyniły już znaczne postępy w budowie autonomicznych systemów, które mogą działać w powietrzu i na powierzchni morza. Dodał też, że przemysł komercyjny „robi się bardzo blisko posiadania autonomicznych pojazdów jadących autostradami”, ale (jak to zawsze bywa), nie wszystko jest takie proste:
Jedziesz jednak po terenach, gdzie nie ma oznakowania pasów ruchu, nie ma znaków drogowych, nie ma też pojazdów, które pomogłyby ustalić, gdzie jesteś. Tak więc musimy rozwiązać problem całkowitej autonomiczności w tych terenach.
W rozmowie poruszył też etyczne kwestię związane z zastosowaniem sztucznej inteligencji, czyli kolejnej kluczowej technologii na polu bitew przyszłości. Powiedział, że wykorzystywanie sztucznej inteligencji do zdobywania celów może zmniejszyć prawdopodobieństwo popełnienia śmiertelnych błędów. Pozwolił sobie nawet na żart:
Kiedy mówię o sztucznej inteligencji i jestem w mundurze, ludzie zaczynają myśleć, że mówię o Terminatorze.
Czytaj też: Armia USA pracuje nad drukowaniem kamizelek kuloodpornych
Źródło: Military