Aktualnie sprawdzenie, czy ktoś jest chory na malarię wymaga porania próbki krwi i jej przeanalizowania. Wkrótce to może się zmienić dzięki psom, które są w stanie ją dobrze wyczuć.
Odpowiednie badania na ten temat zostały przeprowadzone przez naukowców z Uniwersytetu w Durham. Zebrali oni próbki zapachowe od 175 pozornie zdrowych dzieci w wieku od 5 do 14 lat. Zamieszkiwały one Gambię w Afryce Zachodniej. Każde z nich miało założyć skarpetkę na noc, po czym zostały one zamrożone i przewiezione do Wielkiej Brytanii. Dzieci poddane zostały także testom krwi w celu wykrycia malarii. Okazało się, że 30 z nich niestety posiada tę chorobę. W międzyczasie dwa psy zostały wytrenowane w celu wykrywania zapachu osób posiadających pasożyta.
Okazało się, że w 70% dobrze zostały wskazane osoby chore na malarię, a w 90% osoby zdrowe. Naukowcy twierdzą, że te współczynniki byłyby jeszcze lepsze, gdyby psy mogły bezpośrednio powąchać człowieka. Brak wykrycia mógł też wynikać z różnego poziomu rozwoju pasożytów powodujących malarię. Wyszukiwanie osób chorych w Afryce mogłoby być znacznie prostsze, gdyby rzeczywiście udało się zaciągnąć do tego zwierzęta.
Czytaj też: Nanokryształy zmniejszające dawkę RTG
Źródło: https://newatlas.com/
