Reklama
aplikuj.pl

Recenzja gry planszowej This War of Mine

Życie podczas oblężenia przeniesione na planszę

This War of Mine tło

W swoim życiu spotkałem się z całą masą gier, które osobiście uważam za mocno przecenione i przereklamowane. Trudno jest mi jednoznacznie wybrać faworyta, ale na pewno w czołówce znalazłaby się PCtowa gra This War of Mine. Nie zrozumcie mnie źle – gra jest całkiem niezła, ale w moim odczuciu nie powinna dostawać ocen podchodzących pod 100%. Niemniej samo założenie było dość ciekawe, więc byłem bardziej niż ciekaw jak poradziła sobie wersja planszowa.

Zawartość pudła

Absolutnie nie można narzekać na komponenty. Nie dość, że jest ich całe mnóstwo, to jeszcze są bardzo dobrej jakości. Wszelakich żetonów i kart jest naprawdę od groma, aż nie chce mi się myśleć o ile więcej zawierała wersja kickstarterowa. Znaczniki drewna, komponentów, a zwłaszcza wody, wyglądają wprost świetnie… ale najlepsze zostawiłem sobie na koniec :-)

Plansza jest gruba, solidna, dwustronna. Jeśli graliśmy w komputerowy pierwowzór to bez problemów rozpoznamy to miejsce. Pewnym minusem może być to, że z czasem przestaniemy podziwiać naniesioną na nią grafikę, ponieważ zostanie ona zasłonięta przez całe multum kart, ale można do tego przywyknąć.

This War of Mine pudło

Poza krótką, niestety dość słabo wyjaśniającą pewne aspekty, instrukcją znajdziemy także pokaźną Księgę Skryptów, z której będziemy korzystać w czasie gry. Opowiem o niej więcej przy okazji części o regrywalności. Fajnym bajerem jest również możliwość „zapisu” stanu gry. W tym celu przygotowano specjalny arkusz, na którym możemy nanieść obecną sytuację na stole.

This War of Mine zawartość

Dobra, to teraz przejdźmy do rzeczy, która mnie osobiście najbardziej urzekła. Otóż każda z postaci, którymi kierujemy podczas gry, ma swoją własną figurkę! Niby niewiele, ale naprawdę cieszy oko i miło, że twórcy o tym pomyśleli.

Zasady gry

Gra składa się z 7 faz. O poranku każda z naszych postaci może wykonać maksymalnie 3 akcje. Będziemy starali się konstruować nowe sprzęty w naszym schronieniu, przeszukiwali meble czy przekopywali gruz. W fazie zmierzchu każda z naszych postaci musi zużyć 1 znacznik Wody. Także w tej fazie możemy zaspokoić swój głód. Wieczorem przydzielamy postaci do wyprawy, pełnia warty lub odpoczynku.

This War of Mine plansza

Piątą fazą jest właśnie wspomniana wyprawa, podczas której staramy się zebrać jak najwięcej dóbr. Napotykamy przy tym na wiele niespodziewanych sytuacji czy postaci. Lwia część zdarzeń jest opisana we wspomnianej już Księdze Skryptów. Szóstą fazą jest faza intruzów, w której osoba pozostawiona na warcie stara się obronić nasz dobytek. W kolejnej fazie – świt – nasze postacie powracają z wyprawy, przydzielamy leki i opatrunki oraz rozpatrujemy specjalne karty Losu i Akcji Specjalnych.

Kilka spraw przed samymi wrażeniami

Przeglądając sobie oceny na Board Game Geek pomiędzy wysokimi ocenami natrafiłem na dość ciekawy komentarz z najniższą notą. Komentujący zdyskwalifikował tytuł prawdopodobnie już po jednej rozgrywce, a powód był dla mnie kuriozalny. Otóż zarzucał on grze This War of Mine (głównie PCtowej) zakłamywanie historii oraz wybielanie konfliktu w byłej Jugosławii. Więc dla wyjaśnienia – This War of Mine to nie gra historyczna, a jedynie inspirowana pewnymi wydarzeniami z niezbyt chlubnej historii ludzkości. Gdyby kogoś interesował wpis, wprawdzie bardziej dotyczący wersji cyfrowej, to odsyłam TUTAJ (po angielsku).

This War of Mine zapis

Drugą sprawą jest również kwestia nastawienia do tego tytułu. Musimy odpowiedzieć sobie na dwa pytania. Po pierwsze – czy interesuje nas bardziej gra, czy przeżycie pewnego doświadczenia? Po drugie, czy nie jestem zbyt wrażliwy na grę w This War of Mine. Za chwilę postaram się rozwiać wszystkie wątpliwości, jeśli jeszcze je macie.

Klimat

Ten wręcz wylewa się z kart. W This War of Mine dosłownie czuć wojnę, sytuację osaczenia i beznadziejności. Codziennie zmagamy się z brakami w prowiancie, chłodem, agresywnie nastawionymi do nas mieszkańcami przeszukiwanych przez nas lokacji. W tym momencie warto zaznaczyć, że dla niektórych osób opisywane w grze sytuacje mogą być nie do zniesienia. Podam pewien przykład. Podczas przekradania się przez magazyn usłyszeliśmy wygłodniałe psy znajdujące się za drzwiami. Zaryzykowaliśmy i otworzyliśmy je. Na nasze szczęście psy uciekły, a my zastaliśmy nieprzyjemny widok – rozstrzelaną pod ścianą całą rodzinę, włącznie z dziećmi. Właśnie szykowali się do obiadu, kiedy wtargnęli żołnierze i przeprowadzili na nich egzekucję. Zupa w garnku nadal jest ciepła… właśnie, zupa. Można przecież zaspokoić nękający nas głód, niemal za darmo. Problem w tym, że musimy zjeść tutaj, przy tej tragicznie zmarłej rodzinie. Jaka jest twoja decyzja?

Często w This War of Mine napotykamy także sytuacje, w których ktoś prosi nas o pomoc. Szczerze mówiąc zwykle jest to bardzo ryzykowne i mało opłacalne. Jak to w takich sytuacjach często bywa, instynkt przetrwania zwykle bierze górę nad empatią. Z prostej przyczyny – tak jest prościej. Nie ukrywam jednak, że nagroda, często hojna, za pomocą potrafi wprowadzić choć cień uśmiechu do tej smutnej gry.

Rozgrywka

Jeśli oczekujecie, że This War of Mine powali was na kolana rozgrywką i przeprowadzanymi akcjami, to trafiliście pod zły adres. Jedna z moich koleżanek wprost stwierdziła, że mechanicznie This War of Mine jest po prostu crapem. Myślę, że to nieco zbyt ostre potraktowanie tej gry, niemniej jednak jestem w stanie go zrozumieć. Większość naszej gry ogranicza się do rzucania kośćmi, bądź do dociągnięcia karty i rzucenia kością, bądź do wyciągnięcia karty, sprawdzenia Księgi Skryptów i rzucenia kością. Wiecie czego w tej grze jest za dużo? Tak, rzucania kością.

This War of Mine znaczniki

Rozumiem, że życie bywa nieprzewidywalne, ale to tylko gra. Często miałem wrażenie, że właściwie w najmniejszym stopniu nie panujemy nad sytuacją i po prostu jesteśmy ciągnięci przez historię, którą wyrzucamy sobie na kostkach/losujemy z kart. Planowanie kolejnych czynności może mieć marginalne znaczenie, ponieważ rzut kostką skaże nas na niepowodzenie. Nawet nie wiecie jakie to potrafi być frustrujące. Jasne, dzięki temu zabiegowi regrywalność This War of Mine jest właściwie nieograniczona, ale chyba nie tak to powinno wyglądać.

Czas trwania gry, regrywalność, skalowanie

Informacje pudełkowe w przypadku planszowego This War of Mine możemy zupełnie zignorować. Podczas rozgrywki wszyscy razem sterujemy naszymi postaciami, więc nie ma większego znaczenia czy gramy solo, czy w 30 osób. Ba, moglibyśmy nawet przeprowadzić rozgrywkę przez Twitcha razem z oglądającymi, nie zrobiłoby to większej różnicy.

Regrywalność tytułu, ze względu na masę kart oraz gruby Dziennik Skryptów jest wręcz ogromna… jednak czasem zdarzają się dziwne sytuacje. Pewnego razu grając w This War of Mine po raz kolejny odesłano mnie do raz zagranego skryptu. Troszkę dziwnie było spotkać ponownie te same osoby w zupełnie innym miejscu.

This War of Mine karty

Czas trwania gry… jak dla mnie jest nieokreślony. Dlaczego? Pokażę to na dwóch przypadkach. Przypadek numer jeden – dzień pierwszy, udajemy się na wyprawę. Dociągamy kartę, która wymaga od nas podniesienie poziomu hałasu. Ok, na tym etapie to nie jest problem, przecież musielibyśmy wyrzucić 2 na kości k10. Następna karta, rzuć na hałas.

Wypada 2. K#$! mać. Wyciągamy kartę mieszkańca. Trzech bojowników, uzbrojonych, chcą handlować. Uff… niestety, nie mamy nic do handlowania. Rzut kostką. „Widziałeś mendy? Co, brzydzicie się naszymi towarami?!”. Rzut kostką, obie nasze postacie dostają, ale szczęśliwe nas wypuścili. Nie znaleźliśmy niczego wartościowego w tej lokalizacji. W fazie intruzów nasz wartownik został poważnie ranny, ograbiono nas ze wszystkiego. Nie mamy leków, jedzenia. Ale przynajmniej żyjemy, chociaż ledwie. Świt, dociągamy kartę, wszyscy ranni umierają. 30 minut rozgrywki.

This War of Mine karty

Sytuacja numer dwa – rzucając na farcie wszystkie spotkania graliśmy cztery i pół godziny, zanim ktoś stwierdził, że już nie ma siły. Zapisaliśmy grę na kartce, następnego dnia padliśmy praktycznie od razu. Na BGG widziałem komentarze o 6-8h rozgrywki w This War of Mine i jestem w stanie w to uwierzyć.

Wrażenia i podsumowanie

This War of Mine nie da się łatwo ocenić. Jako pewnego rodzaju oczyszczające i zmuszające miejscami do refleksji doświadczenie gra sprawuje się świetnie. Za to sama rozgrywka bywa wręcz frustrująca. Poziom trudności jest ogromny, losowość i rzuty kostką zupełnie nie pomagają. O ile sama historia wciągała mnie niesamowicie, o tyle kolejne zabawy z kostką skutecznie psuły mi zabawę.

This War of Mine karty

Mogę tu powtórzyć wielokrotnie powtarzane zdanie „to nie jest gra dla każdego”. Jeśli interesuje cię wyłącznie klimat, jaki oferuje This War of Mine to prawdopodobnie będziesz zachwycony. Jeśli natomiast preferujesz zgrabną rozgrywkę, a temat nie jest aż tak istotny to nie masz czego szukać w tej grze.

Jak sytuacje wygląda u mnie? Po pierwszej, nieco nieudanej rozgrywce chciałem zachować na półce ten tytuł jako coś oryginalnego. Jednak z każdą kolejną grą coraz bardziej zbliżałem się do zdania, że nie ma dla niej miejsca w mojej kolekcji. This War of Mine jest po prostu zbyt losowe jak na mój gust, a sama rozgrywka – zbyt długa. W praktyce znajomi odmawiali mi kolejnych partii, a jednak samemu wolę pograć na kompie, niż przez 20-30 minut rozkładać planszówkę.

EGZEMPLARZ WŁASNY