Kwiaty, czaszki… patrząc na pudełko ze grą Skull wydawnictwa Granna miałem skojarzenia z meksykańskim Santa Muerte. Sama gra do owego kultu nie nawiązuje, ale grafika wystarczyła do zainteresowania mnie swoją zawartością.
Zawartość pudełka gry Skull
Niewielkie, kompaktowe pudełeczko gry Skull zawiera instrukcję, kilka małych, drewnianych żetoników oraz kafle. Instrukcja nie pozostawia większych wątpliwości – wszystkie zasady są przejrzyście wyjaśnione. Drewienka nie wyróżniają się absolutnie niczym, ot zwykłe znaczniki.
Główną atrakcją są jednak dwustronne żetony. Są dość grube i solidne, choć mam wątpliwości czy nie będą się wycierać. Kolorowe, wręcz pstrokate grafiki wpadają w oko. Na każdym z żetonów graczy mamy świetne symbole przedstawiające tytułowe czaszki oraz kwiaty. Przed pierwszą rozgrywką musiałem się chwile zastanowić która strona to rewers, ale szybko opanowałem sytuację. Jak na taką małą gierkę Skull wygląda bardzo ciekawie.
Zasady
Zasady gry Skull są bardzo proste. Naszym celem jest dwukrotne wygranie licytacji i odkrycie odpowiedniej liczby żetonów z symbole kwiatu, nie trafiając przy tym na symbol czaszki. Gra składa się z kilku rund. Gracz rozpoczynający wykłada jeden ze swoich żetonów zakryty na stole, następni gracze robią to samo. Kiedy już wszyscy gracze położyli jeden żeton możemy wykonać jedną z w dwóch akcji: położyć nowy żeton na stole lub rozpocząć licytacje. Dopóki któryś z graczy nie zdecyduje się na rozpoczęcie licytacji, trwa wykładanie żetonów.
Jak wygląda licytacja w Skull? Każdy z graczy deklaruje ile żetonów jest w stanie odkryć. Gracze muszą przebić ofertę albo spasować. Standard prawda? Cała zabawa polega na tym, że osoba, która wygrała licytację w pierwszej kolejności musi odkryć wszystkie swoje żetony, dopiero później wybiera żetony wyłożone przez innych graczy. Jeśli gracz poprawnie odkryje symbole otrzymuje drewniany znacznik (przypominam: dwa dają zwycięstwo!). Natomiast w wypadku trafienia na symbol czaszki gracz nie zdobywa znacznika oraz traci jeden ze swoich żetonów. Jeśli stracimy wszystkie żetony – odpadamy z gry.
Wrażenia i podsumowanie
Skull opiera się przede wszystkim na blefie, który jest esencją całej gry. Kluczem do sukcesu jest odpowiednie przeprowadzenie licytacji, dzięki czemu sami odkryjemy odpowiednią ilość żetonów lub zmusimy przeciwnika do sprawdzenia swojego szczęścia. Szczerze mówiąc po przeczytaniu zasad gry Skull nie byłem do końca przekonany czy sprawdzi się zasada „najpierw odkryj swoje”. Niepotrzebnie, w praktyce działa to bardzo dobrze. Dzięki temu nie polegamy wyłącznie na szczęściu, a bardziej na badaniu reakcji przeciwników. Zbyt zuchwały blef zostanie szybko ukarany! Mechanicznie Skull działa naprawdę bardzo dobrze, udanie zachowuje balans pomiędzy losowością, szczęściem i strategicznym podpuszczaniem innych graczy.
Sama gra nie traci również na regrywalności – każda kolejna gra w Skull jest nieco inna. Wszystko zależy przecież od składu osobowego. Nawet grając ponownie w tym samym gronie sytuacja powinna się zmienić – w końcu każdy chce wygrać, a gracze będą uczyć się swoich zachowań, tendencji i typowych zagrań. Przypomina to trochę poznawanie przeciwnika w pokerze.
Rozgrywka jest dosyć szybka, trwa około 20 minut. Możemy grać od 3 do 6 osób, ale zdecydowanie im więcej osób, tym ciekawiej.
Skull jest małą, zgrabną, szybką gierką. Można wyciągnąć ją spokojnie niemal w każdym, nawet zwykle nie grającym w gry, gronie. Dużą zaletą jest również niska cena i niewielkie pudełko, które możemy zabrać niemal wszędzie. Jestem zdecydowanie na „TAK”.
Dziękujemy wydawnictwu Granna za przesłanie gry do recenzji.