Manga to gatunek mało ambitny i przeznaczony dla dzieciaków o niewygórowanych gustach? Głosząc takie hasła widocznie nie mieliście okazji chwycić za twórczość Jirō Taniguchiego. Jego komiks Odległa Dzielnica przekona do siebie nawet najbardziej zagorzałych przeciwników japońszczyzny.
Gdyby wymienić nazwiska autorów komiksów, którzy zapisali się wielką kartą dla światowej twórczości, a także rozwoju tego wyjątkowego medium to możemy wskazać zaledwie kilka osób. Do tego grona musimy zaliczyć bez wątpienia Jirō Taniguchiego – japońskiego mangakę, który wyniósł tamtejszy styl opowiadania obrazem na zupełnie nowy poziom.
Wiecznie żywy Jirō Taniguchi
Jirō Taniguchi urodził się w 1947 roku. W tym samym, gdy swoją karierę rozpoczyna ojciec założyciel mangi – Osamu Tezuka. Obie sylwetki łączy jeszcze jeden fakt – byli geniuszami w tym, co robili, wynosząc sztukę opowiadania obrazem na zupełnie inny poziom. Używam czasu przeszłego, ponieważ mistrz Taniguchi zmarł 11 lutego 2017 roku, zostawiając po sobie niebywałe dziedzictwo docenione przez międzynarodowych krytyków i co ważniejsze czytelników.
Do jego najgłośniejszych prac możemy uwzględnić między innymi Ikar, ze scenariuszem Jeana Girauda – sylwetka wielka zarówno w fantastyce jak i komiksie francuskim. Potem należy wymienić choćby komiksy Ratownik, Podniebny orzeł, Zoo zimą i wiele więcej. Do tej grupy zalicza się oczywiście Odległa Dzielnica, zaprezentowana polskiemu czytelnikowi w marcu 2010 roku.
Powrót do przeszłości
W komiksie poznajmy głównego bohatera o imieniu Nakahara Hiroshi. Biznesmena w średnim wieku mieszkającego w Tokio wraz z żoną i dziećmi. Pewnego dnia wracając z pracy wsiadł omyłkowo do niewłaściwego pociągu, zmierzającego w kierunku Kurayoshi – jego rodzinnych stron, nieodwiedzanych od lat. Tam na miejscu, korzystając z chwili oczekiwania na kolejny pociąg powrotny do stolicy, postanawia udać się na cmentarz, odwiedzając grób matki. Na miejscu dzieje się rzecz dziwaczna, bowiem chwilę potem zasłabł nad grobem, by później obudzić się i ze zdziwieniem stwierdzić, iż nie jest w swoim ciele. Zasadniczo, aby być precyzyjnym trzeba powiedzieć, iż ocknął się we słanym ciele, ale młodszym o nieco ponad trzy dekady.
Hiroshi na powrót staje się czternastoletnim gimnazjalistą, zachowując swoją wiedzę o przyszłości. Komiks tym samym zabiera nas do lat 60. ubiegłego wieku, na chwilę przed rozpoczęciem się wielkiej Olimpiady w Tokio. Motyw aż nazbyt oklepany? Bynajmniej, bowiem autor mocno rozwarstwia wątek fabularny, prowadząc nieliniową narrację. Z jednej strony Hiroshi posiadając wiedzę o przyszłości, a także mentalność doświadczonego mężczyzny może błyszczeć w szkolnej ławce. Rówieśnicy i starsi uczniowie nabierają do niego respektu, zaś dziewczyna w której się podkochiwał kiedyś nawet na niego nie spojrzała, a teraz jest nim zainteresowana. To rodzi oczywiście nowe możliwości, a także poważne konsekwencje. Jeśli spełni swoje młodzieńcze marzenia, jego przyszłość może wyglądać zupełnie inaczej, bez rodziny, jaką pamięta.
Nakahara Hiroshi ma jeszcze jeden problem do rozwiązania. Właśnie tego lata, gdy przeniósł się do swojego młodszego ciała, jego ojciec w oryginalnej linii czasowej zaginął. Nasz bohater podejrzewa, że ojciec mógł ich porzucić. Tym samym stara się rozgryźć tajemnicę sprzed lat, usiłując odkręcić krzywdę wyrządzoną jego matce i siostrze. Jednak im więcej zagłębia się w tą zagadkę, tym więcej dowiaduje się o samym sobie, o jego wyborach i jego przyszłości.
Słowem podsumowania
Odległą Dzielnicę dosłownie pochłaniamy strona za stroną. Komiks wyróżnia wysoki poziom artystyczny i przywiązanie do detali, w przekazaniu czego pomaga poziom wydania polskiego. Na tym polu Hanami nie zawodzi od lat, błyszcząc na tle innych komiksowych wydawców.
Z drugiej strony nietrudno dostrzec warsztatowe dopracowanie Jirō Taniguchiego. Obraz i słowo łączą się w płynną całość, dając odbiorcy narrację, jaką trudno spotkać w większości współczesnych japońskich komiksów. Nietypowe podejście do jakże uniwersalnego tematu – kto z nas nie chciałby się cofnąć do swojej przeszłości i zmienić wiele wyborów – powinno trafić szczególnie do starszego odbiorcy, nawet niekoniecznie gustującego w komiksie, ale nieustannie poszukującego nowych oraz ciekawych form przekazu i ekspresji. Odległa Dzielnica to bez wątpienia pozycja warta polecenia.
Za udostępnienie komiksu do recenzji dziękujemy wydawnictwu Hanami