Temperatury panujące na powierzchni planety pozasłonecznej Kelt-9b są tak wysokie, że nawet cząsteczki są tam rozrywane na kawałki.
Gorące Jowisze to rodzaj egzoplanet, które krążą niezwykle blisko swoich gwiazd. Jedną z takowych jest Kelt-9b – oddalona od Ziemi o 670 lat świetlnych. Jej masa jest trzykrotnie większa niż w przypadku Jowisza, a sama planeta osiąga temperatury dochodzące do 4300 stopni Celsjusza.
Co ciekawe, podział na „dzienną” i „nocną” stronę tej egzoplanety powoduje, że cząsteczki wodoru, które na skutek wysokiej temperatury są rozrywane na kawałki, łączą się ze sobą na lekko chłodniejszym, „nocnym” obszarze. Dystans pomiędzy Kelt-9b a jej gwiazdą jest tak niewielki, że pełen obrót (a więc ziemski „rok”) trwa tam zaledwie 1,5 dnia. Z kolei ich związek grawitacyjny jest na tyle silny, iż egzoplaneta jest zawsze ustawiona tą samą stroną do gwiazdy. Można to porównać do sytuacji, jaka panuje w przypadku Ziemi oraz jej naturalnego satelity – Księżyca.
Interesujący dla naukowców jest sposób, w jaki gazy przepływają z jednej strony planety na drugą. Z tego powodu badacze zastanawiają się nad związkiem pomiędzy grawitacją a tymi pływami. Poza tym ostatnie obserwacje sugerują, że gorący punkt egzoplanety wcale nie znajduje się w miejscu, w którym powinien. Być może różnice w temperaturze między obiema stronami są mniejsze niż mogłoby się wydawać.