Jesteście zaznajomieni z rodzajem samochodu typu Hot Hatch? Jeśli tak, to mam prawie pewność, że kojarzycie również R5 Turno 2 od Renault, będące jest jednym z tych Hot Hatchów, obok których wręcz nie można przejść obojętnie.
Zanim jednak wejdziemy w szczegóły akurat tego modelu, to warto wyjaśnić pokrótce termin Hot Hatch, który nie występuje jakoś często. A szkoda, bo ten trend wykształtował się latach 80. XX wieku, kiedy to producenci postanowili zamieniać swoje hatchbacki w swojego rodzaju kompaktowe i subkompaktowe ”supersamochody”. Oczywiście z zachowaniem hatchbackowego stylu. Oznaczało to m.in. wyposażanie podstawowych modeli w mocniejsze jednostki napędowe, ulepszone układy zawieszenia, a nawet dodatkowymi elementami, które miały podkreślić sportowy charakter samochodu.
I tym właśnie jest Renault R5 Turbo 2, oparty bardzo luźno na drugiej generacji samochodu Renault 5. Jednak w porównaniu do niego, pod maską R5 znalazł się jakiś tam silnik, a tu turbodoładowany czterocylindrowiec o pojemności 1,4 litra. Najpierw producent musiał skonstruować 400 R5 Turbo, aby uzyskać homologacje Grupy 4, ale wyszło na to, że opłacalność tej zabawy jest na tyle wysoka, że Renault wrócił ze swoim pomysłem z Renault R5 Turbo 2. W nim znalazła się jednostka o mocy 158 koni mechanicznych z napędem na tylne koła za pośrednictwem pięciobiegowej skrzyni biegów.
Finalnie Renault zakończył tę przygodę na wyprodukowaniu Renault R5 Turbo 2, które były przeznaczone wyłącznie na rynek europejski. Kilka z nich trafiło rzecz jasna w pozostałe regiony świata… i nic dziwnego, bo te samochody mają na karku już prawie 25 lat.
Czytaj też: Testy zderzeniowe supersamochodów zdecydowanie różnią się od testów tych zwyczajnych
Źródło: Road and Track