Zeszłego lata Aston Martin ogłosił, że skonstruuje 25 replik kultowego modelu DB5 po cenie około 3,6 miliona dolarów. Już wtedy określał je mianem wiernymi reprodukcjami oryginalnego samochodu Jamesa Bonda z filmu Goldfinger, więc obecność wielu ukrytych gadżetów, których używał Agent 007, jest po prostu obowiązkowa. Jednak dopiero ostatnio Aston Martin opublikował kilka zdjęć podkreślających rozwój tych gadżetów.
Czytaj też: Type 64 #03 to najstarsze na świecie Porsche. Teraz wpadnie na aukcje
Niektóre z najważniejszych atrakcji sprowadzają się do generatora zasłony dymnej, lufy karabinów maszynowych, które przebijają przednie kierunkowskazy, a także dysz olejowych, które zostały ukryte za tylnymi kierunkowskazami, podobnie jak w samochodzie filmowym. W projektowaniu tych dodatków Aston Martin skorzystał z pomocy Chrisa Corboulda, kierownika ds.efektów specjalnych przy filmach Jamesa Bonda i oczywiście wspomniane karabiny maszynowe nie są tak naprawdę działającą bronią.
Aston Martin wydał krótki film pokazujący, jak działają niektóre gadżety i część z nich wygląda niesamowicie fajnie:
Niektóre urządzenia z oryginalnego samochodu nie są tutaj pokazywane, a mowa m.in. o rozkładanych kolcach w piastach do przebijania opon, obrotowych tablicach rejestracyjnych, czy fotela do ewakuacji. To, czy któreś z tych urządzeń dotrze do konstruowanych ciągle replik, nie zostało ujawnione, ale jeden ze szkiców zawiera czerwony przycisk ukryty pod gałką zmiany biegów, więc może doczekamy się przynajmniej wiernego odwzorowania i niekoniecznie działających dodatków, które mogą wyrządzić komuś krzywdę?
Należy jednak pamiętać, że żaden z tych DB5 nigdy nie wjedzie na publiczne drogi, więc cena 3,6 miliona dolarów jest wręcz niewyobrażalna.
Czytaj też: Ford skonstruował autonomicznego robota Survival do zaoszczędzenia czasu pracowników
Źródło: Popular Mechanics