O samolocie Roc od Stratolaunch Systems Corp. mieliśmy przyjemność pisać Wam kilka razy, więc wiadomość o tym, że ten największy samolot świata może zostać uziemiony po jednym locie, wstrząsnęła nami podwójnie. To dzieło, które miało zabrać ludzi w kosmos i wystrzeliwać rakiety na orbitę ma po prostu zakończyć swoją historię? Niewiarygodne, ale według informacji Reuters całkiem prawdopodobne.
Czytaj też: Amerykański samolot może przetrwać atak nuklearny
Współzałożyciel firmy Microsoft i wieloletni entuzjasta samolotów, Paul Allen założył Stratolaunch w 2011 roku. Niestety miliarder zmarł w październiku ubiegłego roku w wieku 65 lat, a jego siostra Jody – przewodnicząca spółki macierzystej Stratolaunch Vulcan Inc. postanowiła uhonorować jego życzenie i udowodnić, że taka koncepcja nie jest jedynie zabawką. Stąd też pierwszy lot, który odbył się 13 kwietnia z kalifornijskiego portu Mojave Air and Space. Podczas 2,5-godzinnej wyprawy testowej Roc osiągnął szczytową wysokość 5180 metrów i osiągnął prędkość maksymalną 304 km/h.
Chociaż teraz mówi się, że Stratolaunch upadnie po utracie głowy firmy, to firma zdaje się temu przeczyć:
„Stratolaunch nadal działa” – powiedział rzecznik prasowy w piątek. „Zapewnimy aktualizację, gdy pojawią się nowości do ujawnienia”.
Rozpiętość skrzydeł samolotu Roc to rekordowe 117 metrów, co sprawia, że jest dłuższy od całego boiska piłkarskiego. Jego możliwości potwierdza z kolei możliwość holowania w powietrzu innych samolotów, jak np. rakiet, które w domyśle na wysokości około 10700 metrów miały odczepiać się od niego i wchodzić w przestrzeń kosmiczną.
Czytaj też: Dron przetrwał i sfilmował pole rażenia artylerii rakietowej
Źródło: Live Science