Lekki, gamingowy, podświetlany tak zaawansowany pod kątem autorskiej technologii ASUS ROG, że trudno to wszystko na raz przegryźć. To w skrócie zestaw słuchawkowy ROG Delta S, który przytłacza wręcz możliwościami inne modele z rodziny Delta.
Pudełko i dołączone wyposażenie
Gamingowy oddział ASUSa, czyli Republic of Gamers, doskonale wie, jak zrobić dobre wrażenie już na samym początku, w czym Delta S nie jest wyjątkiem. Solidne kartonowe pudło okraszone czarno-czerwoną stylistyką otwiera się przed nam, niczym szkatułka, przyciągając wzrok nie tylko mieniącymi się logo, ale też funkcjami i przywitaniem w rodzinie ROG.
Wnętrze jednak nieco rozczarowuje, jako że słuchawki leżą po prostu w tradycyjnej, choć naprawdę twardej osłonie, pod którą znajdziemy odpinany mikrofon, instrukcję obsługi, zestaw wymiennych nauszników ROG Hybrid oraz adapter z USB-C na USB-A w formie przewodu. Szeroka kompatybilność z nowoczesnym sprzętem została więc zapewniona z nawiązką.
Najważniejsze cechy ROG Delta S
- Ogólne
- Przeważający materiał: czarne tworzywo sztuczne
- Waga: 300 gramów
- Słuchawki wokółuszne zamknięte
- Regulacja na trzech płaszczyznach
- Podświetlenie RGB Aura Sync
- Długość zintegrowanego przewodu USB-C: 150 cm
- Długość przewodu/adaptera USB-A: 100 centymetrów
- Oba przewody w smukłych, nylonowych oplotach
- Kontroler poziomu głośności i mikrofonu na muszli
- Oprogramowanie Armoury Crate
- Przetworniki neodymowe
- Średnica: 50 mm
- Impedancja: 32 Ohm
- Pasmo przenoszenia: 20 – 40 kHz
- 130 dB stosunek sygnału do szumu
- Mikrofon odpinany z redukcją szumów
- Na elastycznym pałąku
- Jednokierunkowy
- Pasmo przenoszenia 100 – 10000 Hz
Design, materiały i wykonanie
Określić ROG Delta S mianem gamingowego zestawu słuchawkowego, to jakby nie powiedzieć nic. Ten model został zaprojektowany od podstaw z myślą o graczach i choć na pierwszy rzut oka trudno mu to zarzucić, bo sprawia wrażenie bardziej po prostu futurystycznego zestawu, to aktywacja podświetlenia RGB na muszlach w formie logo i wstawek wystarcza z nawiązką, żeby określić charakter ROG Delta S. Czy to dobrze, czy to źle – każdy na to pytanie musi sobie odpowiedzieć sam, bo choć zawsze krytykuję obecność podświetlenia w modelach z niżej półki, gdzie budżet mógłby zostać wykorzystany na ważniejsze elementy, to w przypadku tej propozycji od Republic of Games nie mogę użyć tego argumentu.
W grę wchodzi bowiem cena 950 złotych, więc jeśli ASUS uznał, że podświetlenie RGB ze wsparciem AURA Sync jest kluczowe w ROG Delta S, to niech tak będzie. Zwłaszcza że jest efektowne i przyjemne dla oka, a że tylko niemu został dedykowany trzypoziomowy przełącznik na muszli, to sprawa najwyraźniej jest bardzo poważna. Tak poważna, że w tym teście poświęciliśmy już całe dwa akapity właśnie na podświetlenie, więc lepiej już przejdźmy do tego, co znacznie ważniejsze.
Ogólny design ROG Delta S może się podobać, choć jego głównym wyróżnikiem na tle konkurencji są jedynie trójkątne muszle i nauszniki. Sam pałąk z typową regulacją rozstawu muszli opartą o metalową płytkę z podziałką jest zwyczajnie tradycyjny. Buduje go skromna ilość pianki obitej w sztuczną skórę i łączy się z muszlami za pośrednictwem widełek, umożliwiających ich obrót o 90 stopni oraz regulację w pionie. Wszystko to buduje matowe tworzywo sztuczne, co przekłada się na łączną wagę 300 gramów i razem sprawia jedynie dobre, a nie specjalnie topowe wrażenie. Zwłaszcza w moim egzemplarzu, który początkowo przeraźliwie skrzypiał na zawiasach widełek.
Całe centrum dowodzenia ze zintegrowanym przewodem na czele i portem na mikrofon znalazło się na spodzie prawej muszli, gdzie nie zabrakło ciekawie rozwiązanego pokrętła głośności i wspomnianego wyżej przełącznika do podświetlenia, którego stosowne ustawienie go dezaktywuje, aktywuje Aura RGB lub przełącza w tryb reakcji na nasz głos (Soundwave). To „pokrętło” to tak naprawdę wajcha, której pociągnięcie w dół i przytrzymanie sukcesywnie zmniejsza poziom głośności, w górę zwiększa go, a po wciśnięciu dezaktywuje lub aktywuje mikrofon. Jego tryb sygnalizuje czerwona dioda LED na jego zakończeniu.
Ergonomia ROG Delta S
Po stronie wygody słuchawki ROG Delta S mogą sięgnąć albo po nauszniki skórzane, albo ROG Hybrid, czyli głównie materiałowe. Te pierwsze są nieco cieńsze, a drugie grubsze, ale oba wypełnia świetna ilość pianki memory i choć Asus jedne sugeruje do grania stacjonarnego, a drugie do zabawy w ruchu, to powinniście sięgnąć po te materiałowe po prostu wtedy, kiedy oczekujecie wyższej wygody, a po te skórzane, kiedy wolicie nieco wyższe pasywne wygłuszenie.
Niestety w obu przypadkach wygłuszenie i tak jest przeciętne. Bez względu na wybór i tak możecie liczyć na wysoką ergonomię, dzięki niskiej wadze, przyjemnemu dociskowi nauszników do głowy oraz rozbudowanej regulacji.
Aplikacja Armoury Crate i funkcje
Teraz wchodzimy na najbardziej grząski temat związany z ROG Delta S, bo to, co zrobił ASUS ze swoim oprogramowaniem, to mały żart. Dwa komputery stacjonarne nie były w stanie sprostać kompatybilności zestawu słuchawkowego z tą aplikacją, a że to nie pierwszy raz, kiedy męczyłem się z nią podczas testów sprzętu ROG, to po reinstalacji aplikacji i czyszczeniu rejestru odpuściłem. Zwłaszcza że niedawno miałem do czynienia z innymi słuchawkami ROG, które, choć podłączyły się do aplikacji, to żadne zmiany w ustawieniach nie wpływały na ich działanie.
A szkoda, bo to właśnie tam możemy pobawić się mikrofonem z redukcją szumów, którą wspomaga sztuczna inteligencja, rozbudowanym equalizerem, czy kilkoma innymi wodotryskami na czele z technologią MQA (Master Quality Authenticated). Na szczęście i tak to, co najważniejsze, a więc przetwornik ESS 9281 Quad-DAC, technologia Hyper-Grounding i przetworniki Essence nie wymagają żadnej aplikacji, żeby pokazać swoje możliwości.
Test dźwięku ROG Delta S
Producent obiecuje wiele, jeśli idzie o jakość brzmienia ROG Delta S, co akcentuje szerokie pasmo przenoszenia, poczwórny DAC Hi-Fi ESS 9218 i autorskie przetworniki ASUS Essence. Wszystko to łączy się ze sobą i zapewnia niesamowicie czysty i szczegółowy dźwięk zwłaszcza przy zabawie z technologią MQA (w połączeniu z płatnym Tidalem), co przejawia się świetnie pod kątem samego odseparowania poszczególnych pasm w skomplikowanych ścieżkach dźwiękowych. Warto jednak podbić nieco dolne pasmo dla nieco bardziej rozrywkowego sznytu (zwłaszcza jeśli zadziała Wam equalizer w oprogramowaniu)
W grach z kolei ROG Delta S oferuje nie bez powodu bardzo dobre odwzorowanie dźwięku w przestrzeni i to nawet bez trybu 7.1, do którego to oczywiście nie miałem dostępu. Świetnie grało się jednak z ROG Delta S zarówno w tytuły RPG z rozbudowaną ścieżką dźwiękową, jak i te bardziej kompetytywne z nastawieniem na wsłuchiwanie się w kroki przeciwników.
Test mikrofonu ROG Delta S
Jaką jakość oferuje ten niepozorny mikrofon? Sprawdźcie sami, wiedząc, że poniższe nagranie nie zostało poddane żadnym poprawkom w postprodukcji. Jeśli jednak nie możecie go odsłuchać, to w skrócie zdradzę Wam, że sprawdza się świetnie.
Test ROG Delta S – podsumowanie
Kosztujący 950 złotych zestaw słuchawkowy ROG Delta S jest pełny świetnych i nietypowych technologii oraz rozwiązań, których próżno szukać w tańszych modelach. Niestety to wszystko zostało opakowane w obudowę, sprawiającą wrażenie czegoś nie za prawie tysiąc, a za jakieś pięćset złotych, czemu dodatkowo szkodzi samo podświetlenie. Co tu bowiem dużo mówić – ROG Delta S nie wygląda na pierwszy rzut oka na model, który chwali się poczwórnym DACem Hi-Fi ESS 9218 i technologią Master Quality Authenticated.
Kiedy jednak pominiemy wizualną otoczkę i problemy z aplikacją, ROG Delta S będą ciekawym wyborem, jeśli rozglądacie się za nowoczesnymi, nietypowymi słuchawkami niekoniecznie tylko do grania, ale też słuchania muzyki w naprawdę świetnej jakości. Czy więc warto? Warto, ale w tej cenie trudno wyobrazić sobie model, którego nie można byłoby polecić pod jakimś względem. Wśród nich ROG Delta S wyróżnia się przede wszystkim właśnie technologicznym zapleczem.