Można powiedzieć, że żyjemy już w przyszłości, kiedy to czekamy na Cyberpunka 2077, rozpływamy się nad Cybertruckiem Tesli… a rosyjska farma wypełniona jest teraz cyberkrowami.
Oczywiście Rosjanie wcale nie wpadli na pomysł stworzenia nowej krowy za pomocą technologii, ale tę wykorzystali po to, aby wiodło jej się lepiej… poniekąd.
Nie tak dawno farma mleczna RusMoloko pod Moskwą wyposażyła swoje krowy mleczne we specjalne gogle VR (do wirtualnej rzeczywistości). Po co? Finalnie wszystko ma rozbijać się o pieniądze, ale na drodze ku im jest jeszcze wspaniałomyślne oszukiwanie krów.
Zaskakująco paląca kwestia produkcji mleka związała ze sobą ekspertów ze świata IT oraz liderów tamtejszej branży. W wyniku tego powstał zespół, który miał za zadanie znaleźć rozwiązanie na zwiększenie wydajności tak zwanego „udoju”. Nie patrzcie tak w ekran – dojenie zwierząt doczekało się swojej oficjalnej nazwy.
Oprócz fizycznych potrzeb krów badacze badali także stan emocjonalny tych zwierząt. Wzięli pod uwagę przykłady gospodarstw mlecznych na całym świecie, z wyraźnym odróżnieniem ich pod kątem spokojnej atmosfery, a wyższej produkcji jakościowego mleka.
Przykładowo okazało się, że w niektórych amerykańskich gospodarstwach mlecznych rolnicy instalują obrotowe szczotki w oborach krów, które odpowiadają za masowanie zwierząt. W Europie rolnicy używają z kolei robotycznych systemów, które umożliwiają krowom swobodne i szerokie wędrowanie po okolicy, a w Rosji niektóre farmy zapuszczają im Mozarta, czy Vivaldiego, co uspokaja krowy. Udowodniono, że wszystkie te metody pomagają krowom się zrelaksować i dostarczają więcej mleka.
Zespół wziął się więc do pracy, stworzył specjalnie ukierunkowane na krowy oprogramowanie i sprzęt, a krowy co na to? Zareagowały pozytywnie, wykazując po pierwszej „terapii” spadek lęku i pozytywny wzrost ogólnego nastroju stada.
Nadal jednak należy przeprowadzić badania, czy pomimo emocjonalnych popraw krówki zaczęły dawać więcej mleka. Jednak patrząc po wymienionych przykładach – to pewne.