Rosja chce właśnie tworzyć historię, bo ogłosiła, że już w czwartek (22.08) humanoidalny robot Skybot F-850 w ramach misji Sojuz MS-14 poleci na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Tam spędzi ponad tydzień, wykonując kilka zadań pod kontrolą astronautów, z którymi będzie się ponadto komunikował.
Czytaj też: Algorytm ulepszył system szkolnych autobusów w Bostonie
Poziom zaawansowania Skybot F-850 nie jest nam dokładnie znany i nie wiemy nawet, jak dokładne zdania będzie w stanie wypowiadać. Wygląda jednak na to, że ten robot ma pewną autonomię, ale mowa dokładnie o impresywnej teleoperacji, która jest zwykle używana do bardziej złożonych zadań. A co do powiedzenia na ten temat ma Alexander Bloshenko, doradca naukowy w agencji Roscosmos?
Skybot F-850 jest robotem – to automatyczne urządzenie z predefiniowanym programowaniem i elementami sztucznej inteligencji. Może utrzymać równowagę, przekształcić ogólne ruchy w osobne funkcje ruchowe i niezależnie zapewnić fachowe wsparcie załogi. Ponadto może pracować w trybie awatara, pod kontrolą zdalnego operatora. Podobnie jak osoba, Skybot F-850 jest bardzo towarzyski i ma poczucie humoru. Jak powiedziałem, może on poprzeć każdy temat rozmowy, odpowiedzieć na różnorodne pytania: od przedstawiania, przez mówienie o jego twórcach, aż po filozofię kosmosu.
Co jednak rosyjski Skybot F-850 ma do „tworzenia historii”? Całkiem sporo, a przynajmniej tak twierdzi Roscosmos, bo ten robot będzie pierwszym, który uda się na ISS na miejscu „pilota” w statku, a nie gdzieś na pokładzie ładowniczym. Będzie to też drugi humanoidalny robot na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej tuż po Robonaut 2. Można się jednak kłócić, czy tego rodzaju kabina pilota nie jest po prostu udziwnioną przestrzenią ładunkową.
Czytaj też: Chiński LinkSpace już po testach tego, czym chwali się SpaceX
Źródło: Spectrum