Reklama
aplikuj.pl

Ryanair wydaje wojnę serwisom pośredniczącym w sprzedaży biletów. Powstaje czarna lista

Korzystanie z agregatorów ofert linii lotniczych jest bardzo wygodne. jednak o ile kupno biletu jest proste, to problemy zaczynają się w momencie, gdy przewoźnik odwołuje lot. I właśnie z takimi stronami zamierza walczyć Ryanair.

W dobie covidu odwołane loty to nie pierwszyzna. Rząd ponownie rozszerza ilość miejsc objętych zakazem lotów, a turyści, którzy mają bilety obawiają się nie tylko o swoje wakacje, ale również o pieniądze. W tym ciężkim okresie przewoźnikom zależy na zachowaniu dobrej opinii wśród konsumentów, głównie w temacie polityki zwrotów pieniędzy za bilety kupione na lot, który został odwołany lub zawieszony. I tu pojawia się problem, bo o ile linie lotnicze nie robią z tym problemów, to pośrednicy sprzedaży biletów już tak.

Serwisy internetowe skanujące strony linii lotniczych, zbierające informacje od różnych przewoźników bardzo często pozwalają wyszukiwać nam najtańsze opcje przelotów bez konieczności przeglądania oficjalnych stron każdego z przewoźników. Dodatkowo agregatory oferują nam pośrednictwo w sprzedaży, więc wszystko mamy w jednym miejscu, co z pewnością jest bardzo wygodne i stanowi oszczędność czasu. Przynajmniej tak sądzą konsumenci, gdyż linie lotnicze mają zgoła odmienne zdanie na ten temat.

Przewoźnicy od serwisów pośredniczących dostają prawdziwe dane klientów, ale również dodają ich nazwiska do wirtualnych kart kredytowych, a także przekazują nieprawdziwe adresy mailowe. Gdy lot zostaje odwołany pojawiają się komplikacje ze zwrotem pieniędzy za bilet. Problem eskalował tak naprawdę dopiero w czasie pandemii, wcześniej bowiem odwołania lotów zdarzały się bardzo rzadko. Wybuch pandemii koronawirusa spowodował zamknięcie granic i wstrzymanie ruchu lotniczego w bardzo wielu krajach. Dziesiątki milionów pasażerów domagało się zwrotów, często za bilety kupione od pośredników, którzy ukrywali ich prawdziwe dane, co znacznie utrudniało proces zwrotów.

Stąd czarna lista Ryanaira, która jednak działa trochę inaczej niż nam się to wydaje. Zamiast blokować nieautoryzowanych sprzedawców Ryanair postanowił wyłożyć kawę na ławę mówiąc klientom, że kupowanie biletów na takich stronach wiąże się z problemami przy odzyskiwaniu pieniędzy za odwołane loty. Wśród takich właśnie serwisów znalazły się: eDreams, On the Beach, Lastminute.com, Kiwi.com, Esky.pl, Fru.pl i Opodo.

By klienci mogli otrzymać swoje pieniądze stworzono proces weryfikacji klienta online umożliwiający otrzymanie zwrotu bezpośrednio od Ryanaira bez konieczności załatwiania spraw z pośrednikami.

Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News