Premiera procesorów AMD Ryzen 3000 po prostu musi być już za rogiem, co potwierdza strona bilibili, która skontaktowała się z wieloma producentami płyt głównych. Ci mieli już bowiem do czynienia z nowymi układami i nie dbali specjalnie o to, aby ukrywać szczegóły na ich temat… i bardzo dobrze!
Jak zapewne wiecie, procesory Ryzen 3000 nie są tym, czym seria Ryzen 2000 była dla tej pierwszej. W grę wchodzi teraz ogromna ilość ulepszeń w strukturze, z czego najważniejszymi są te, które AMD przygotowało w kwestii procesu technologicznego, a zwłaszcza architektury. Zen 2 w połączeniu z 7 nm litografią TSMC sprawia, że nawet inżynieryjne próbki procesorów są w stanie przetaktować się automatycznie do 4,5 GHz. Taki wzrost w zegarach w połączeniu z aż 15% wzrostem IPC (instrukcji na cykl) sprawia, że skok wydajności może zdecydowanie przewyższyć nasze oczekiwania.
Zwłaszcza że Zen 2 pozwoliło AMD na:
- Udoskonalenie potoku wykonywania (Execution Pipeline)
- Podwojenie operacji zmiennoprzecinkowych i przepustowości
- Podwojenie gęstości rdzeni
- Uszczuplenie potrzebnej energii o połowie
- Udoskonalenie Branch Prediction (przewidywania kolejnych instrukcji)
- Ulepszenie wczytywania instrukcji z pamięci trwałej
- Zoptymalizowanie instrukcji w pamięci podręcznej
- Zwiększenie pojemności pamięci podręcznej
- Utrzymanie wysokiej przepustowości dla wszystkich trybów
Zdecydowanie najważniejszym z tych ulepszeń jest wieść o podwojeniu liczby rdzeni, co w teorii oznacza, że z obecnego 8-rdzeniowego procesora na Zen+, można byłoby zrobić 16-rdzeniową jednostkę na Zen 2. Warto też wspomnieć o zwiększeniu efektywności energetycznej, wbudowanych zabezpieczeniach przeciw głośnym niegdyś lukom Spectre i niestety tylko delikatnemu usprawnieniu kontrolera pamięci. O nim jeszcze wiele nie wiemy, ale trzeba przyznać, że natywna obsługa taktowania do 4000 MHz byłaby miłą odmianą.
Czytaj też: Wyciekło pierwsze domniemane zdjęcie laminatu karty AMD Navi
Źródło: Wccftech