Wprawdzie pomysł, aby przestępcy nosili bransoletki GPS nie jest specjalnie nowatorski, ale trudno w rzeczywistości znaleźć kraje, w których powszechnie się je stosuje. Wygląda jednak na to, że rząd Wielkiej Brytanii jest już co do tego przekonany, ponieważ po prostu chce śledzić przestępców nadajnikami GPS.
Czytaj też: Nowe nagranie pomoże uratować łuskowca
Władze mają w planach wymuszenie na przynajmniej 4000 przestępcach, którzy albo udali się do oddziału rehabilitacji społecznej, albo są ograniczeni prawem w kwestii np. przekraczania określonych granic noszenie nadajników GPS na terenie Anglii i Walii. Ma to zostać wprowadzone do lata bieżącego roku, ale rząd zapewnia, że w jednym momencie nie więcej, niż 1000 osób będzie je nosić.
Wywołało to oczywiście słuszne dywagacje na temat zalet i wad takiego rozwiązania, choć to te pierwsze zdecydowanie przeważają. Najważniejsze jest to, że takie nadajniki mogą uchronić lub zredukować kary więzienia za drobne przestępstwa, a także skuteczniej monitorować poważnych przestępców, jeśli po odbyciu kary ponownie spróbują wejść do społeczeństwa. Problemem jest oczywiście to, że prywatność przestępców przy takim rozwiązaniu będzie naruszona w ogromnym stopniu. Jednak ta cena za ewentualne przeciwdziałanie następnym incydentom łamania prawa nie jest chyba wygórowana…
Czytaj też: Mężczyźni mogący zrobić 40 pompek mają znacznie zdrowsze serce
Źródło: Engadget