W 2020 roku na targach CES Sony ujawniło Vision-S, czyli koncepcyjnego elektrycznego sedana, który miał być tylko platformą pokazową dla technologii Sony z myślą o samochodach innych firm. Po dwóch latach, złudnym powrocie do tematu z okazji testów drogowych prototypu i pokazaniu kolejnego konceptu, wreszcie dowiedzieliśmy się, że samochody Sony jednak powstaną, choć nie tylko za sprawą Sony, ale też Hondy.
Wszystko zaczęło się przed dwoma laty, kontynuowało się w bieżącym roku i SUVie Sony, a finalnie zakończy premierą samochodów firmy
Dziwne zagrywki Sony w stylu „pokazujemy, ale jednak nigdy nie zrobimy” z pewnością nie są czymś, co można uznać za dobry marketing, a raczej wykręcanie się. Jednak poniekąd firma miała rację – samochód Sony nie powstanie nigdy… jeśli popatrzymy na to z bardzo surowego, bo prawnego punktu widzenia. W rzeczywistości bowiem firma postanowiła połączyć siły z Hondą i stworzyć nową spółkę, za sprawą której powstaną te samochody Sony.
Czytaj też: Co łączy silnik LT6 Chevroleta z Ferrari 458? Inżynierowie zdradzili sekret
Sony ciągle miało wiele wspólnego z rynkiem motoryzacyjnym, opracowując systemy infotainment, czy kamery pokładowe. Wysiłki firmy koncentrowały się przede wszystkim na samochodach autonomicznych, które powstaną jeszcze przed 2025 rokiem, bo wtedy oficjalnie trafią do sprzedaży za sprawą partnerstwa z Honda. Jednak łatwo przewidzieć, że tak jak Honda zajmie się produkcją pojazdów i rozwojem usług związanych z mobilnością, tak Sony wykorzysta swoje doświadczenie w zakresie technologii obrazowania, detekcji, sieci i rozrywki.