Od kilku miesięcy Samsung funduje nam powrót do przeszłości. Firma prezentuje i zapowiada aparaty o coraz większej rozdzielczości. Mamy już 108 Mpix, będą 144 Mpix, a w kolejce jest już… 600 Mpix.
Bez kozery powiem pińcet 600 Mpix
Yongin Park, szef działu zajmującego się matrycami do aparatów Samsung, pochwalił się tempem rozwoju aparatów firmy. Po 64 Mpix zaprezentowanych w maju 2019 roku przyszedł czas na 108 Mpix już sześć miesięcy później. A już niedługo możemy liczyć na 144 Mpix. Aktualnie w planach jest przekroczenie 500 Mpix i aparat o absurdalnej rozdzielczości 600 Mpix.
Czytaj też: 144 MP sensor Samsunga zostanie oparty o 14 nm
Park zauważył też, że Samsung w 2019 roku jako pierwszy wprowadził sensory oparte na pikselach o wielkości 0,7μm zaznaczając przy tym, że najmniejszym rozmiarem branym pod uwagę przez branżę było 0,8μm.
Czytaj też: Czy Galaxy S20 Ultra i Xiaomi Mi Note 10 mają ten sam aparat 108 Mpix?
Szaleńcza pogoń za megapikselami miała już być za nami
Działania Samsunga z ostatnich miesięcy na nowo rozpoczęły pogoń za megapikselami. Ale to już było i to kilka ładnych lat temu. Na szczęście ktoś przytomnie w końcu zauważył, że upychanie jak największej rozdzielczości w matrycy wielkości łebka od szpilki wcale nie poprawia jakości zdjęć.
Dlatego zamiast w rozdzielczość, producenci poszli w większe matryce, różne typy matryc, większe piksele, czy też łączenie pikseli. I tak np. po 48 Mpix w Nokii 808 PureView rynek cofnął się nagle do 12 Mpix. Google cały czas pokazuje, że to wystarcza do robienia jednego z najlepszych aparatów w smartfonach. Wystarczy spojrzeć na Pixela 4 XL.
O tym, że megapiksele się nie liczą świadczą choćby tradycyjne aparaty. Nie bez powodu większość najpopularniejszych, uważanych jednocześnie za najlepsze aparaty na rynku, używa matryc o rozdzielczości 24 Mpix.
Oczywiście mogę się mylić i chętnie się pomylę, bo chcę zobaczyć jeszcze lepsze aparaty w smartfonach i kolejne nietypowe rozwiązania producentów. Ale ślepa pogoń za megapikselami na dzisiaj mnie nie przekonuje. To już było.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News