Zdjęcia na zewnętrznym ekranie? Trochę karkołomne zadanie, ale możliwe do wykonania
Mały ekran na zewnętrznej klapce jest wręcz mikroskopijny jak na dzisiejsze standardy. Zaskakuje jednak jakością obrazu. Miłym dodatkiem jest możliwość oddzielnego ustawienia jasności ekranu wewnętrznego i zewnętrznego.
Na małym ekranie zobaczymy datę i godzinę, powiadomienia oraz zrobimy za jego pomocą zdjęcie. Tzn. zdjęcie zrobimy gestem machania dłonią lub przyciskiem głośności, ale podgląd będziemy mieć na zewnętrznym wyświetlaczu. Wymaga to trochę wprawy, bo dosyć ciężko jest się zmieścić w wyświetlanym kadrze, ale to jest do zrobienia. Miłośnicy selfie będą zadowoleni, bo zdjęcia wykonujemy w końcu za pomocą głównego aparatu, więc ich jakość będzie nieporównywalnie wyższa niż w przypadku klasycznego przedniego aparatu.
Sam aparat główny robi dobre wrażenie, przynajmniej jak na szybkie sprawdzenie kilku zdjęć w niezłych warunkach oświetleniowych. Co do zasady nie oceniam jednak nigdy aparatu po kilku zrobionych na szybko zdjęciach, dodatkowo widzianych tylko na ekranie smartfonu.
Bateria może być zaskakująco dobra. Jak na swoją pojemność
Galaxy Z Flipa używałem niedługo, bo niewiele ponad godzinę. Spoglądałem jednak uważnie na stan naładowania akumulatora. Zaczynałem od poziomu prawie 90%. Po skończeniu intensywnej zabawy obok ikony baterii były jeszcze ponad 70%. Spodziewałem się raczej spadku do poziomu 50%.
To pokazuje, że Galaxy Z Flip może faktycznie nie mieć problemów z wytrzymaniem pełnego dnia normalnego użytkowania. Jak na razie potwierdzają to testy zagranicznych redakcji.
Pomijając cenę, Galaxy Z Flip to dzisiaj najbardziej przystępny składany smartfon
Jeśli jakikolwiek składany smartfon miałby przekonać ludzi do tej koncepcji, to na dzień dzisiejszy najszybciej zrobi to właśnie Galaxy Z Flip. To najbardziej przystępne urządzenie w codziennym użytkowaniu. W żaden sposób nie onieśmiela ogromnym ekranem, czy elementami wykonania. Wszystko jest tutaj bardzo dyskretne, choć mówimy tutaj o urządzeniu wyposażonym jak flagowiec.
Galaxy Z Flip raczej nie spowoduje wielkiego efektu wow, nikt nie zgubi szczęki na jego widok, ale niemal każdy powie – jakie to ładne i jak fajnie się tego używa! I to powinna być największa siła nowego składanego Samsunga.
Koreańczycy powinni teraz pójść za ciosem i w oby jak najbliższej przyszłości wypuścili na rynek smartfon o podobnej konstrukcji, ale z serii Galaxy A. Ze specyfikacją ze średniej półki, ale w cenie 3000 – 3500 zł. To byłoby coś!
Zdjęcia wykonane za pomocą aparatu Sony A6500.