Wygląda na to, że obsada serialu Wiedźmin od Netflixa wzbogaciła się o kolejnego aktora, który tym razem wcieli się w kolejnego obok Jaska kompana Geralta, czyli krasnoluda Yarpena Zigrina. Wiemy o tym ze strony IMBD, która w biografii aktora wspomniała o tej roli we wspomnianej produkcji.
Czytaj też: Recenzja 2. odcinka finałowego sezonu Gry o Tron
Po raz kolejny postawiono na raczej niszowego aktora, który jakieś tam doświadczenie ma, ale do występów Henriego Cavilla mu naprawdę daleko. Mowa tym razem o Jeremym Crawfordzie, który wystąpił w przeszłości w Man Seeking Woman (2017) oraz Titans (2018), choć swoją przygodę z aktorstwem zaczął przed 2009 rokiem, kiedy to otrzymał tytuł magistra w RSAMD. Dobór aktora do roli przysadzistego krasnoluda jest tutaj zdecydowanie trafny, bo Jeremy nie jest specjalnie wysoki, a jego broda zdecydowanie pasuje do wyobrażenia krasnoluda.
Teraz jedyne, co musi zrobić Jeremy, to albo nabrać nieco charakteru Tormunda z Gry o Tron, albo przynajmniej zaznajomić się z charakterem, jaki jest zdecydowanie wspólny dla wszystkich krasnoludów, którzy jakiekolwiek pohamowania zostawili w kopalnianych szybach, a kurtuazję wybili sobie z głowy w kuźniach. Warto dodać, że Yarpen jest pierwszym krasnoludem, jakiego rola została ujawniona w serialu Wiedźmin.
Czytaj też: Battle Royale z wikingami w roli głównej, czyli VALHALL na nowym zwiastunie
Źródło: Reddit