Europejska oraz brytyjska agencja kosmiczna dała zielone światło projektowi SABRE, który zakłada stworzenie silnika przelotowego. Taka sytuacja w kontekście napędu, który ma działać zarówno jako odrzutowiec, jak i rakieta, oznacza, że firma może przejść do testowania w ciągu najbliższych 18 miesięcy.
Minęło ponad 30 lat od rozpoczęcia poprzedniego projektu silnika przypominającego SABRE. Jest to hipersoniczny silnik hybrydowy. Wciąga powietrze, aby działać niczym konwencjonalny odrzutowiec, jednocześnie przyspieszając do prędkości rzędu 5 Machów, a następnie transformuje się w silnik rakietowy spalający wodór i ciekły tlen, osiągając prędkość nawet 25 Machów.
Czytaj też: Hipersoniczna rakieta X-60A uzyskała zielone światło do produkcji
Kluczem całego rozwiązania jest rewolucyjny wymiennik ciepła, który chroni silnik przed zbliżaniem się do prędkości hipersonicznej. Przy wysokich prędkościach naddźwiękowych powietrze dostaje się do silnika z siłą 25 razy większą niż w przypadku huraganu piątej kategorii. Powstają wtedy temperatury, które stopiłyby każdy materiał, z którego może być wykonany silnik. Aby temu zapobiec, SABRE posiada chłodnicę, która wykorzystuje kriogeniczne paliwo wodorowe do schładzania napływającego powietrza.
Ta chłodnica została przetestowana w 2012 r. przez Reaction Engine i ESA. Teraz kolej na rdzeń silnika, w którym odbywa się spalanie i gdzie znajdują się moduły maszyn wirnikowych. Gdy zostanie to przetestowane i połączone z chłodnicą oraz dyszą rakietową, SABRE będzie kompletnym silnikiem. W przyszłości powinien on znacznie obniżyć koszt transportowania materiałów na orbitę.
[Źródło: newatlas.com; grafika: ESA]
Czytaj też: Rakieta SpaceX Falcon 9 zapoczątkowała pierwszy prywatny lot na księżyc