Reklama
aplikuj.pl

Skonstruowanie lotniskowca jest trudne i potwierdza to ten z Chin

Największy lotniskowiec wyprodukowany w Chinach nie ma łatwego życia (2)
Największy lotniskowiec wyprodukowany w Chinach nie ma łatwego życia (2)

Ostatni przykład wiadomości z Chin idealnie wręcz opisuje lotniskowce, a dokładniej mówiąc wyzwanie konstrukcyjne, jakie im towarzyszy. Nic w tym jednak dziwnego, kiedy trzeba zadbać o tak wiele i dopiąć to wszystko na ostatni guzik przy ogromnych wręcz kosztach i nakładzie pracy. 

Czytaj też: Największy lotniskowiec wyprodukowany w Chinach nie ma łatwego życia

Hermes

Pierwszym specjalnie skonstruowanym lotniskowcem był HMS Hermes Royal Navy, którego zwodowano w 1918 roku i oddano do użytku w 1926 roku. Nie był to okręt przerobiony na lotniskowiec, a prawdziwy, zbudowany od podstaw lotniskowiec, dla którego nie znaleziono zamiennika po już ponad stu latach. Nic jednak w tym dziwnego, bo dla operacji morskich są to ciągle jedne z najważniejszych elementów składowych. Cholernie dużych elementów składowych, bo każdy solidny lotniskowiec cechuje się wypornością rzędu od 40000 do nawet 100000 ton wody morskiej. Ton! 

Nie ma w tym jednak nic dziwnego, bo znajdujące się na ich pokładach samoloty wszelakich rodzajów (głównie myśliwce i bombowce) potrzebują nawet 180 metrów linii startu, zakończonej często ułatwiającą wybicie się rampą. A jako że na lotniskowcach znajduje się kilkanaście samolotów, to trzeba również zadbać o zapas paliwa, amunicji, a nawet zapasowych silników lotniczych. Przydaje się również specjalny hangar dla inżynierów do serwisowania sprzętu, czy nawet systemy niezbędne do znacznie agresywniejszego wystrzeliwania i odzyskiwania samolotów w postaci katapult, czy sprzętu zatrzymującego.

Liaoming

Wielkość lotniskowców rzutuje więc bezpośrednio na sam ich napęd. Te są nawet do dziewięciu razy większe niż inne okręty nawodne w amerykańskiej marynarce wojennej, co wymaga dużych, potężnych silników do napędzania ich przez oceany świata z równie potężnymi zbiornikami paliwowymi. Dodajmy do tego personel sięgający nawet 6000 tysiącom pracowników… i dostajemy coś na wzór pływających miasteczek, które muszą sprostać niezliczonej liczbie sytuacji. 

Nic więc dziwnego, że np. Chiny pracujące obecnie nad swoim pierwszym zbudowanym od zera lotniskowcu mają problemy z dopięciem go na ostatni guzik. 

Czytaj też: Jedyny lotniskowiec Rosji może zostać wkrótce przerobiony na żyletki

Źródło: Popular Mechanics