Całość brzmi jednak tragiczniej, niż jest w rzeczywistości, a sam temat może być nawet mylący. Jednak numerki nie kłamią i wskazują, że z 191 milionów dziennie aktywnych użytkowników zostało całe… 188 milionów.
Komentarze w stylu „Snapchat się kończy” możemy więc zostawić w spokoju. Przynajmniej na najbliższe kilka tygodni. Sprawa poruszona przez The Verge sięga jeszcze czasów maja bieżącego roku, kiedy to twórcy Snapchata zdecydowali się na małe odświeżenie swojego dzieła. Nie spotkało się to jednak z przychylnością użytkowników, którzy wymusili na deweloperach przywrócenie kilku elementów. To nie było jednak wystarczająco dla wielu ze „snapchatowiczów”, którzy na zawsze porzucili aplikację. Mówimy tutaj o stracie rzędu trzech milionów aktywnych użytkowników zaledwie w jednym kwartale, co przekłada się na… 2% spadek całej bazy.
Nic więc dziwnego, że zyski firmy nadal rosną. Jeśli porównamy te z drugiego kwartału 2017 roku do tych z tego samego okresu z 2018 roku, to zauważymy tutaj aż 44% wzrost. Z 182 milionów dolców do 262 milionów dolców. Znaczny w tym udział ma giełda, na której coraz więcej inwestorów wykupuje akcje Snapchata. Ten nie powinien jednak czuć się aż tak pewnie, ponieważ Instagram już depcze mu po piętach i prawdopodobnie zgarnia znudzonych użytkowników.