W oparciu o zachowane kości kończyn, naukowcy doszli do wniosku, że ten wymarły drapieżnik polował w podobny sposób, co jastrząb. Sowa – w przeciwieństwie do jej obecnie żyjących potomków – używała szponów do uśmiercania ofiar.
Mimo że skamieniałości brakuje czaszki, niemal wszystkie znalezione kości są nienaruszone. Zwierzę było sporych rozmiarów, osiągając ok. 60 centymetrów długości. Przypominała pod tym względem współcześnie występujące puchacze śnieżne (Nyctea scandiaca).
Skamieniałość została odkryta w 1990 roku w północnym Wyoming, w osadach sprzed ok. 55 milionów lat. Naukowcy nazwali nowo opisany gatunek Primoptynx poliotauros, a ustalenia w tej sprawie ukazały się na łamach Journal of Vertebrate Paleontology. Co ciekawe, szpony współczesnych sów są mniej więcej tej samej wielkości. W przypadku wspomnianego gatunku pierwszy i drugi były większe od pozostałych, przez co kończyna przypominała te występujące u jastrzębi czy orłów.
Czytaj też: Ten ptak ma świetną pamięć. Pokonał grupę studentów z Harvardu
Przed 55 mln lat Primoptynx poliotauros zamieszkiwał obszar Ameryki Północnej, gdzie występowały również ssaki naczelne, gryzonie oraz wcześnie krewni jeleni oraz koni. Rozbudowane szpony tej sowy prawdopodobnie umożliwiały jej chwytanie ofiar wielkości królików, choć te nie występowały wtedy na tamtym obszarze.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News