Reklama
aplikuj.pl

SpaceX nie robi sobie wiele z wybuchu Starship Mk1

wybuch Starship Mk1, awaria Starship Mk1, SpaceX Starship Mk1, wybuch Mk1

Czasem nie wiadomo, czy to SpaceX, czy Tesla zbierają wokół siebie najwięcej szumu, ale kiedy dzieje się z nimi coś złego, to zdaje się, że są na równi.

Wspominam o tym tylko dlatego, że najnowszy test SpaceX niestety doprowadził do awarii, która wygląda na coś ogromnego. Podczas sprawdzianu kriogenicznego obciążenia, Starship Mk1 doświadczył eksplozji, która spowodowała, że ​​jego górna przegroda odleciała i rozproszyła zamarzniętą parę na potencjalnej platformie startowej.

Wiecie co na to SpaceX? „Stało się, to się stało”, tak przynajmniej możemy wyczytać w oficjalnym oświadczeniu, które jednoznacznie wskazuje, że to niepowodzenie nie było nieprzewidziane i nie utrudni testowania orbitalnego prototypu.

Wspomniany test obciążenia polegał na napełnieniu zbiorników na metan i tlen cieczą kriogeniczną, aby sprawdzić, jak te zachowają się przy pełnym ciśnieniu. Ten sprawdzian był jednym z wielu przygotowywań do inauguracyjnego lotu Mk1, który składałby się z pełnowymiarowego prototypowego lotu testującego trzy silniki Raptor i lecącego na wysokość 20 kilometrów przed powrotem na Ziemię.

Niestety, górna gródź zawiodła podczas testu, powodując uwolnienie ciekłego azotu i tlenu. Gródź dolna uległa awarii niemal natychmiast potem, powodując wybuch pary z obu końców, które zaczęły rozprzestrzeniać się w miejscu startu i otaczającym go obszarze. Górna przegroda została wyrzucona z terenu, ale podobno została zlokalizowana i odzyskana później. Jak wspominało SpaceX:

Celem dzisiejszego testu było maksymalne zwiększenie ciśnienia w systemach, więc wynik nie był całkowicie nieoczekiwany. Nikt nie doznał żadnych obrażeń ani nie jest to poważna porażka.

Musk z kolei stwierdził, że teraz firma pójdzie naprzód w tej kwestii dzięki ulepszonemu projektowi Mk3. To kolejna prototypowa wersja statku kosmicznego SpaceX, której konstrukcja ma się wkrótce rozpocząć w Boca Chica.