Statek kosmiczny Starliner miał zostać wystrzelony z Ziemi, a następnie dotrzeć do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Niestety, przedstawiciel NASA, Jim Bridenstine, ogłosił, że usterka uniemożliwi Boeingowi dotarcie do celu.
Wkrótce po udanym starcie Boeing i NASA zaczęły zgłaszać problemy związane ze statkiem kosmicznym. W efekcie nie dokonał on tego, do czego zostały zaprojektowany. Okazało się, że zegar, który miał utrzymać pojazd na tej samej osi czasu co resztę elementów misji, był źle ustawiony. Tym samym przekazał statkowi, że był w innym punkcie swojej misji niż miało to miejsce w rzeczywistości. Z tego powodu pojazd, który znajduje się na bezpiecznej orbicie okołoziemskiej, spalał paliwo, aby dokonać niepotrzebnych zmian trajektorii.
Wciąż istnieje wiele pytań, na które nie ma odpowiedzi. Jednym z takowych jest to, jak zegar Starlinera utracił synchronizację. Bez względu na powód, rezultat końcowy jest taki, że Starliner nie dotrze na stację kosmiczną w wyznaczonym terminie.
Przedstawiciele Boeinga oraz NASA podkreślali, że wszystkie inne instrumenty zadziałały bez zarzutu. Dodali również, że gdyby na pokładzie Starlinera znajdowała się załoga, to astronauci mogliby bez problemu naprawić usterkę.