Nowe badania sprawdziły związek pomiędzy silną marihuaną, częstością jej zażywania a psychozą. Okazało się, że ograniczenie stężenia THC może zmniejszyć problemy ze zdrowiem psychicznym wynikające z jej zażywania.
Od dawna istnieje wyraźna korelacja pomiędzy marihuaną a początkami chorób psychicznym. Nie wiadomo jednak, czy jest to powiązanie przyczynowe. Może to mieć związek ze stale zwiększającą się zawartością THC i zmniejszającą ilością CBD. Ten drugi jest potencjalnym środkiem przeciwpsychotycznym więc powinien on równoważyć niektóre negatywne skutki THC.
Nowe badania skupiły się na ponad 2000 osobach z całej Europy. Połowa z nich miała przynajmniej jeden epizod psychotyczny w latach 2010-2015. Około 30% z tych osób zgłosiło codzienne stosowanie marihuany.
Czytaj też: Picie słodkich napojów zostało powiązane ze wczesną śmiercią
Naukowcy podzielili osoby na dwie grupy – te palące marihuanę o niskiej zawartości THC (poniżej 10%) i o wysokiej (powyżej 10%). Badanie wykazało, że codzienne palenie marihuany zwiększa trzykrotnie szanse na problemy ze zdrowiem psychicznym. Jednakże mocna marihuana zwiększa te szanse aż 5 krotnie.
Badanie sugeruje więc, że gdyby zawartość THC spadła to np. w Amsterdamie liczba zgłaszanych przypadków psychotycznych spadłaby z 37,9 do 18,8 na 100 tysięcy osób. Jeśli już palicie marihuanę i robicie to często to warto przerzucić się na tę zawierająca mniej THC. Będziecie mieli wtedy mniejsze szanse na problemy ze zdrowiem psychicznym.
Czytaj też: Badania mózgu ujawniają w jaki sposób następuje powrót do kokainy
Źródło: Newatlas