Zespół astrofizyków wygenerował niedawno 8 milionów unikalnych wszechświatów przy pomocy superkomputera. Pozwala im to obserwować ewolucję tego typu kosmicznych struktur. Jaki jest cel tych działań? Zrozumienie roli, jaką odegrała niewidzialna substancja zwana ciemną materią w życiu naszego Wszechświata od czasu Wielkiego Wybuchu. Dodatkowo badacze chcą się dowiedzieć, jaki los czeka nas samych.
Zgodnie z teorią Wielkiego Wybuchu, niedługo po narodzinach Wszechświata niewidzialne i nieuchwytne cząstki, zwane ciemną materią, zaczęły się łączyć dzięki sile grawitacji i tworzyć tzw. auerole ciemnej materii. Następnie zaczęły przyciągać do siebie wodór, co zapoczątkowało z czasem powstawanie pierwszych galaktyk. Ciemną materię można więc porównać do swego rodzaju kręgosłupa wszystkiego co nas otacza.
Czytaj też: Z czego składa się Wszechświat?
Aby lepiej zrozumieć istotę tych cząstek, naukowcy wykorzystali 2000 procesorów komputera, które pracowały bez przerwy przez okres trzech tygodni, symulując ponad 8 milionów unikalnych wszechświatów. Każdy z nich przestrzegał konkretnego szeregu zasad, aby pomóc badaczom zrozumieć związek między ciemną materią a ewolucją galaktyk.
UniverseMachine nieustannie tworzył miliony wszechświatów, z których każda zawiera 12 milionów galaktyk, i każdy z nich pozwolił na ewolucję w okresie od 400 milionów lat po Wielkim Wybuchu do czasów obecnych. Wyniki badań pokazały, że szybkość, z jaką galaktyki tworzą gwiazdy, jest ściśle związana z masą wspomnianej aureoli ciemnej materii. Galaktyki o masach tej substancji najbardziej podobnych do Drogi Mlecznej miały najwyższe prędkości formowania gwiazd. W przypadku masywniejszych galaktyk ich powstawanie przebiegało wolniej na skutek obecności czarnych dziur. Obserwacje podważyły również teorię, że ciemna materia hamowała powstawanie gwiazd we wczesnym Wszechświecie.
[Źródło: livescience.com]
Czytaj też: W ludzkim mikrobiomie jest więcej genów niż gwiazd we wszechświecie