Pewien YouTuber odtworzył przedziwne zjawisko sonoluminescencji w domowych warunkach, po raz kolejny rzucając światło na to odkrycie. Cały eksperyment sprowadzał się po prostu do wygenerowania w wodzie światła „z niczego”, ale brzmi to prościej, niż może się wydawać. Nawet bowiem naukowcy nie pojmują tego zjawiska.
Czytaj też: Chińska firma właśnie sklonowała kota
Jedną z bardziej niejasnych właściwości wody jest właśnie sonoluminescencja, która sprowadza się do źródła światła, wywodzącego się z dźwięku. Fale dźwiękowe wychwytują małe bąbelki w wodzie, powodując, że te kurczą się, rozszerzają i ostatecznie emitują błysk światła. Chociaż zjawisko to odkryto w 1933 roku, to niewiele na jego temat wiadomo, a ostatnio ktoś opowiedział o nim w prawie 30-minutowym filmie:
To, dlaczego sonoluminescencja zachodzi, pozostaje nadal tajemnicą i nie przeprowadzono wielu badań na ten temat z wielu powodów. Zjawisko to jest bowiem trudno odtworzyć, a samo w sobie nie ma żadnych specjalnych zastosowań, choć przez ostatnie lata pojawiały się pomysły na jej wykorzystanie w medycynie, czy łodziach podwodnych.
Czytaj też: Astronomowie zastanawiają się nad pochodzeniem tajemniczego błysku
Źródło: Popular Mechanics