Stojący za systemem Bee2FireDetection, czyli inteligentnymi kamerami do wczesnego wykrywania pożarów w obszarach o podwyższonym ryzyku, ludzie wierzą, że nowoczesna technologia pomoże strażakom w gaszeniu istnego inferno.
Czytaj też: W pożarze Universal Studios spłonęła cała masa nagrań
System Bee2FireDetection wykorzystuje trzy różne typy kamer. Pierwszą z nich jest kamera optyczna HD, która wykorzystuje sztuczną inteligencję od IBM do identyfikacji kolumn dymu i zmian światła. Druga, termiczna kamera na podczerwień, monitoruje temperatury, które wskazują na to, że pożar wybuchł albo wkrótce wybuchnie, a trzecia z nich, a więc spektrometryczna może klasyfikować kolumny dymu za pomocą analizy składników chemicznych. „Możemy zidentyfikować, czy kolumna dymu pochodzi z pożaru, czy jest to chmura wyglądająca jak dym, czy też chmura pyłu” – powiedział Vasco Correia z Bee2FireDetection. Twierdzi on również (zresztą słusznie), że:
Wczesne wykrywanie ma kluczowe znaczenie. Jeśli walczysz z ogniem w pierwszych 20 minutach, najprawdopodobniej nie znajdziesz się w obliczu ogromnych, niszczących pożarów. Jeśli poczekasz dłużej, po prostu próbujesz zminimalizować szkody i opanować sytuację, która jest już katastrofą.
Samo połączenie trzech kamer w ramach systemu Bee2FireDetection ma za zadanie uniknąć potencjalnych błędów po stronie systemu, aby nie marnować czasu strażaków. Ponadto (przez współpracę) system może również pobierać dane pogodowe z firmy Weather Company należącej do IBM, aby przewidzieć, jak prawdopodobny jest pożar na danym obszarze i jak rozprzestrzeni się, jeśli już wybuchnie. Informacje te mogą być niezwykle przydatne do podejmowania kluczowych decyzji strategicznych.
Obecnie Bee2FireDetection działa w Brazylii i Portugalii. Obecnie nie jest używany w Stanach Zjednoczonych, chociaż niedawno firma otworzyła swoje pierwsze biuro w USA
Czytaj też: System autonomicznych dronów uratowałby wiele lasów przed pożarem
Źródło: Digital Trends