Według przedstawiciela NASA niedawny polegający na zestrzeleniu satelity spowodował powstanie 60 kawałków wystarczająco dużych, aby je śledzić. 24 z nich wznoszą się wyżej niż orbita Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Bridenstine użył ostrych słów do wypowiedzenia się w tej kwestii, mówiąc, że spowodowanie tego rodzaju ryzyka dla ludzi w kosmosie są nie do przyjęcia.
Pracownika NASA stwierdził, że jesteśmy odpowiedzialni za komercjalizację niskiej orbity Ziemi. Naszym zadaniem jest umożliwienie prowadzenia większej ilości działań w przestrzeni kosmicznej, niż kiedykolwiek widzieliśmy w celu poprawy kondycji człowieka. Zarówno jeśli chodzi o farmaceutyki, drukowanie narządów ludzkich w 3D, aby ratować życie na Ziemi lub rozwijać możliwości produkcyjne w przestrzeni kosmicznej.
Czytaj też: Satelity SmartSat mogą zostać przeprogramowane na orbicie
NASA zidentyfikowała 400 kawałków powstałych podczas zdarzenia, w tym 60 o średnicy większej niż 10 centymetrów. 24 przemieszczają się na wysokości orbity stacji kosmicznej. Od zeszłego tygodnia NASA, wraz z CSOC w Vandenberg, oszacowała, że ryzyko uderzenia w ISS niewielkich szczątków wzrosło o 44% w ciągu 10 dni.
Dobrą wiadomość stanowi fakt, że są one wystarczająco nisko na orbicie Ziemi i z czasem szczątki po prostu znikną. Bridenstine zwrócił również uwagę na konieczność efektywnego zarządzania ruchem w przestrzeni kosmicznej, tak, aby mogła ona być używana przez wszystkich na świecie.
[Źródło: livescience.com]
Czytaj też: Zdjęcia satelitarne pokazują ogrom zniszczeń wywołanych przez cyklon Idai