Władze Kuby ogłosiły, że udało się podpisać porozumienie z Iranem, w ramach którego oba kraje podzielą się technologiami dot. szczepionki na koronawirusa.
Partnerzy objęci są surowymi sankcjami ze strony Stanów Zjednoczonych, które nie dotyczą leków, ale i tak zniechęcają zagraniczne firmy farmaceutyczne do handlu z tymi krajami. W efekcie zarówno Iran jak i Kuba mają problem z dostępem do szczepionek „z zewnątrz”.
Czytaj też: Na terenie uniwersytetu stanęły automaty z darmowymi testami na COVID-19
Czytaj też: Czy mutacje koronawirusa wpłyną szczepionki? Pfizer i BioNTech zabrały głos
Czytaj też: Szczepienia w UE nie należą do najszybszych. Znamy statystyki z pierwszych dni
Pod koniec grudnia ubiegłego roku Iran rozpoczął testy na ludziach, w których wykorzystano szczepionkę opracowaną przez tamtejszych specjalistów. Z kolei na Kubie istnieją obecnie cztery środki, które również są na etapie badań klinicznych.
Szczepionka na koronawirusa ma trafić do użytku szybciej dzięki współpracy Iranu i Kuby
O ile Iran jest najbardziej dotkniętym pandemią krajem Bliskiego Wschodu, tak Kuba radzi sobie z nią świetnie. Wyspiarski kraj rozpoczął drugą fazę testów szczepionki Soberana 2 w drugiej połowie grudnia. W ramach trzeciej środek ma zostać podany 150 000 mieszkańców Hawany.
Czytaj też: Dzieci bezobjawowo przechodzą COVID-19, ale czy przenoszą wirusa?
Czytaj też: Szczepionka na koronawirusa zostanie podzielona na więcej dawek
Czytaj też: Ile trwa utrata węchu i smaku na skutek COVID-19?
Z kolei Irańczycy planują zaangażować w badania 50 000 osób. Przedstawiciel irańskiego rządu przyznał, że wymiana technologii i wspólna produkcja przyczyniły się do takiego postępu. Poza tym, Iran uczestniczy w programie COVAX, który ma na celu zapewnienie dostępu do szczepionek dla biedniejszych krajów, choć przywódcy odmawiają ich importu z USA i Wielkiej Brytanii.