Odmiana sztucznej inteligencji w postaci sieci neuronowej najwidoczniej nie jest aż tak wytrzymała, jak sądziliśmy, bo odrobina odpoczynku jest dla niej wręcz wskazana.
Według nowych badań przeprowadzonych w Los Alamos National Laboratory, sieci neuronowe mogą faktycznie potrzebować przerw w swojej pracy. Warto wiedzieć, że te systemu uczą się tak samo, jak nasze własne mózgi.
Ponieważ symulacje sieci neuronowych mogą stać się niestabilne po długich okresach uczenia się, czyli doszukiwania się wzorców w zbiorze danych bez nadzoru Watkins i jej zespół założyli, że cyfrowy rodzaj „drzemki” może przywrócić system do stanu początkowej skuteczności.
Jak czytamy w komunikacie prasowym (via Popular Mechanics):
Zafascynowała nas perspektywa szkolenia [sieci neuronowej] w sposób analogiczny do tego, jak ludzie i inne systemy biologiczne uczą się ze swojego środowiska podczas rozwoju w dzieciństwie.
Aby uzyskać pozory sztucznego snu, naukowcy musieli zapodać sieci neuronowej stworzonej z mnóstwa procesorów zwyczajny szum w postaci ładunków statycznych. Po wielu testach okazało się, że najlepszym wyborem są fale szumu gaussowskiego, które w przypadku sieci neuronowej są odpowiednikiem snu u nas, organizmów żywych.
Czytaj też: SI pomoże lekarzom. Ma też nową, unikalną umiejętność
Teraz zespół chce przetestować swój algorytm na chipie neuromorficznym Intel Loihi, który naśladuje strukturę neuronową ludzkiego mózgu. Chip zawiera 130000 neuronów „zoptymalizowanych pod kątem szczytowych sieci neuronowych”, dzięki czemu sprzęt nadaje się do zadań wykrywania i percepcji, takich jak analiza zawartości klatki wideo.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News