Przedstawiciele malediwskiego rządu chcą opracować plan, który mógłby umożliwić zabezpieczenie tamtejszych wysp przed rosnącymi poziomami wody.
Z wstępnie zaprezentowanych informacji, przekazanych przez lokalnych oficjeli, wynika, że budowa Maldives Floating City, skrótowo zwanego MFC, miałaby rozpocząć się w 2022 roku. Jego nazwę można przetłumaczyć jako Pływające Miasto Malediwów i sugeruje ona czym ma być ten obszar w praktyce. Pomysłodawcy chcą, aby miasto składało się z sieci mniejszych wysp unoszących się na wodzie.
Czytaj też: Największa na świecie bateria zasili 22 wyspy Colar Bloom
Z przekazanego komunikatu wynika, że pojedyncze wysepki tworzące Pływające Miasto Malediwów mają unosić się na powierzchni wody, a wokół metropolii zostaną rozmieszczone fizyczne bariery w postaci nasypów, które będą służyć jako swego rodzaju falochrony. Dzięki tego typu strukturom wpływ fal na MFC będzie zmniejszony. Doprowadzą również do ustabilizowania budowli znajdujących się na wyspach.
Sztuczne wyspy unoszące się na wodzie mają stanowić rozwiązanie problemu związanego z podnoszenie poziomu morza
Całość ma mieć powierzchnię 200 hektarów, a postawione budynki oraz organizacja miasta ma nawiązywać do historii kultury morskiej i lokalnej architektury na Malediwach. Tysiące tamtejszych domów mają mieć powierzchnię wynoszącą około 90 metrów kwadratowych – do tego dojdzie również część tarasowa. Co wiemy o cenach? Mówi się o kwotach zaczynających się od 250 tysięcy dolarów, czyli niecałego miliona złotych.
Pływające miasto ma pojawić się na wodzie w 2022 roku. Docelowo kompleks – poza przestrzenią mieszkalną – ma obejmować strefę handlową, gdzie znajdą się sklepy z artykułami pierwszej potrzeby. Poza tym na miejscu znajdzie się również szpital i szkoła, z których będą mogli korzystać mieszkańcy. Maldives Floating City będzie zakotwiczone tak, aby utrzymać całość w jednym miejscu. Mówi się o łączeniu modułowym, dzięki czemu możliwe będzie rozbudowywanie miasta poprzez dodawanie kolejnych, mniejszych wysp. Będzie to szczególnie ważne wraz z rosnącymi poziomami morza.
Czytaj też: Drzewa emitują metan, który napędza globalne ocieplenie, ale naukowcy wiedzą, jak temu zaradzić
Jeśli pomysł wypali, tego typu rozwiązania mogą stać się znacznie bardziej powszechne. Inne wyspiarskie narody również mogłyby przenieść się na pływające wyspy. Naukowcy alarmują bowiem o podnoszących się poziomach mórz i oceanów, co będzie szczególnie groźne dla mieszkańców obszarów przybrzeżnych i wysp. W efekcie do końca XXI wieku na obszarach zagrożonych powodziami znajdą się setki milionów, a nawet miliardy ludzi.