Nieco zaskakująco T-Mobile poinformował dzisiaj, że został oficjalnym partnerem piłkarskiej reprezentacji Polski. To nie pierwszy piłkarski związek magentowej sieci.
Już wczoraj pojawiły się pierwsze sugestie dotyczące dzisiejszego wydarzenia, ale przyznam szczerze, że nawet do głowy mi nie przyszło, że T-Mobile może zainwestować w piłkarską reprezentację Polski. Raczej do głowy przychodził mi powrót do sponsorowania Ekstraklasy.
Operator został oficjalnym sponsorem kadry narodowej, reprezentacji młodzieżowych oraz U21 oraz kobiecych. Będzie również partnerem popularnego serwisu Łączy nas piłka.
Czytaj też: Tarcza Antykryzysowa 3.0 znowu mocno zaczepia o telekomunikację
Adreas Maierhofer, prezes T-Mobile:
Polski Związek Piłki Nożnej od lat dba o rozwój tej dyscypliny, szkolenie trenerów, sędziów, a przede wszystkim tysięcy młodych piłkarzy i piłkarek. Poprzez podpisanie umowy sponsorskiej, chcemy wesprzeć ich w tych działaniach. W T‑Mobile stale łączmy ludzi i dostarczamy im emocji, dlatego z przyjemnością zostaliśmy sponsorem drużyny narodowej. Nawet jeżeli obecnie nie możemy uczestniczyć w wielkich wydarzeniach sportowych, wciąż możemy doświadczać radości z futbolu. Dopóki piłka w grze, jesteśmy jedną drużyną, dlatego chcemy wspierać kadrę, zarówno w pięknych, jak i nie najłatwiejszych chwilach.
Logo T-Mobile pojawi się na wszelkich możliwych powierzchniach reklamowych już podczas pierwszego meczu reprezentacji w 2020 roku. Miejmy nadzieję, że do jakiegoś dojdzie.
Zbigniew Boniek, prezes PZPN:
Wszyscy marzymy o tym, aby piłka powróciła na nasze stadiony, aby znów móc kibicować naszej reprezentacji. Chcemy tych emocji i liczymy, że jak najwcześniej powrócą. Szczególnie, że mamy nowego gracza w drużynie narodowej – spółka T‑Mobile Polska dołączyła do grona Oficjalnych Sponsorów reprezentacji Polski. Serdecznie raz jeszcze witamy na pokładzie i liczymy, że niedługo zobaczymy się na stadionach.
Na inwestycji T-Mobile skorzystają również klienci sieci. W planach są specjalne oferty, które pozwolą być bliżej sportowych emocji.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News