Zamiast budować filamenty z tworzywa sztucznego warstwa po warstwie, nowa metoda druku 3D trójwymiarowego tworzy skomplikowane nawet do 100 razy szybciej niż w stosowanych do tej pory procesach.
Stosowanie konwencjonalnych metod nie jest możliwe, jeśli nie ma setek maszyn”, powiedział Timothy Scott. Metoda jego zespołu zakłada utwardzanie płynnej żywicy za pomocą dwóch lampek kontrolujących twardnienie oraz płynność. Dzięki temu zespół może utrwalić żywicę w bardziej wyrafinowanych wzorach. Mogą wykonać płaskorzeźbę trójwymiarową w pojedynczej próbie, bez konieczności nakładania na siebie dwuwymiarowych warstw.
Jednak prawdziwe rewolucyjne jest w tym przypadku również co innego. Żywica ma bowiem tendencję do zestalania się na oknie, przez które przechodzi światło, zatrzymując drukowanie w momencie rozpoczęcia pracy. Tworząc stosunkowo duży obszar, w którym nie dochodzi do stygnięcia, grubsze warstwy żywicy – np. z dodatkami wzmacniającymi – mogą być stosowane do wytwarzania bardziej trwałych przedmiotów. Metoda ta najlepiej sprawdza się w drukowaniu filamentów trójwymiarowych, ponieważ obiekty te mają słabe punkty na styku warstw.
Wcześniejszym rozwiązaniem problemu zestalania się w oknie był otwór przepuszczający tlen. Przenika on do żywicy i zatrzymuje twardnienie w pobliżu okna. Żywica musi być jednak bardzo ciekła, by przepływała wystarczająco szybko w niewielkiej szczelinie między nowo wytworzonym przedmiotem a oknem. To ograniczyło drukowanie w kadzi do małych, niestandardowych produktów, takich jak urządzenia dentystyczne i wkładki do butów.
Zastępując tlen dodatkowym światłem hamującym krzepnięcie, zespół może wytworzyć znacznie większą przerwę między obiektem a oknem, umożliwiając przepływ żywicy nawet tysiące razy szybciej.
[Źródło: techxplore.com; grafika: University of Michigan]
Czytaj też: Robotyczna skrzynka z narzędziami przeniesie druk 3D na plac budowy