Naukowcy z Australii postanowili pomóc nieco diabetykom w ich utrapieniu, opracowując insulinę produkowaną z żółtek jaj.
Pompy insulinowe dla diabetyków dostarczają ten hormon w razie potrzeby, ale wymagają regularnej wymiany ze względu na tak zwane fibryle. Tworzą się one w ciągu jednego lub dwóch dni, gdy związki insuliny gromadzą się w grudki i stwarzają ryzyko zatoru.
Tworzenie się fibryli sprawia, że diabetycy muszą wymieniać pompy insulinowe co 24–72 godziny, aby uniknąć ryzyka niebezpiecznych blokad. Te bowiem niosą ze sobą ryzyko zagrażającego życiu niedostatecznego dawkowania insuliny. Same wymiany nie tylko zajmują czas, ale też prowadzą do marnotrawstwa leku.
Rozwiązanie? To podrzucają nam badacze z Melbourne Florey Institute of Neuroscience and Mental Health, który wzięli ten problem po lupę dostarczoną przez współpracujących z nimi naukowców z Japonii. To ci drudzy powiem opracowali nową technikę wytwarzania insuliny z żółtek jaj.
Jak komentuje główny autor, Akhter Hossain:
Używanie żółtka jaja jako bogatego źródła jednorodnego cukru jest nowatorską metodą opracowaną przez naszych japońskich współpracowników z Uniwersytetu Osaka w Japonii. Był to kluczowy czynnik umożliwiający nam zbadanie wpływu chemicznego pozycjonowania cukru na cząsteczkę insuliny.
Naukowcy nazwali gotowy produkt glikoinsuliną i stwierdzili, że bardzo dobrze poradził sobie we wczesnych testach. W dalszych rozważaniach szacują, że gdyby przedłużono żywotność insuliny z dwóch dni do sześciu, prowadziłoby to do zaoszczędzenia około miliarda dolarów rocznie tylko w USA. Na to jednak trzeba jeszcze czasu i wielu badań.