Najnowsze badanie opublikowane w Nature Medicine pokazuje, że maratończycy i sportowcy wytrzymałościowi mają większe poziomy bakterii Veillonella w jelitach. W szczególności ma to miejsce po zakończeniu zawodów.
Naukowcy sprawdzili, czy bakterie rzeczywiście pomagają zawodnikom. W tym celu zostały one wyizolowane od jednego z biegaczy i podane myszom. Okazało się, że zwierzęta są w stanie o 13% dłużej wytrwać na bieżni.
Czytaj też: Badania genomu paciorkowców przyspieszają prace nad szczepionkami
Badacze twierdzą, że bakterie Veillonella żywią się kwasem mlekowym, który wytwarzany jest podczas ćwiczeń. Z drugiej strony one same produkują związek zwany propionianem, który może wspomagać sportowców.
Obecność bakterii została potwierdzona w dwóch badaniach na prókach kału. W pierwszej pobrali je od 15 osób po maratonie bostońskim i od 10 osób prowadzących siedzący tryb życia. Okazało się, że u tych drugich bakterie Veillonella praktycznie nie występują.
Drugie badania przeprowadzono na 87 ultramaratońćzykach. Są to osoby biegające więcej niż 42,2 km. Tutaj także po zawodach poziomy bakterii znacznie wzrosły. Naukowcy nie wiedzą jednak, że probiotyk z bakteriami Veillonella może coś zmienić. Potrzebne są dalsze badania, aby dokładnie zbadać ich wpływ na ludzki organizm.
Czytaj też: Pół miliarda lat temu organizmy Ernietta spożywały razem posiłki
Źródło: Livescience