Około 80 milionów lat temu w wodach morza śródlądowego, które niegdyś dzieliło Amerykę Północną na dwie części, polował przerażający 10-metrowy gad.
Był to rodzaj tzw. jaszczurki morskiej określanej mianem mozazaura. To właśnie te organizmy królowały w wodzie, podczas gdy dinozaury dominowały na lądzie. Ze względu na jego potężne uzębienie, naukowcy nazwali tego potwora szczękami śmierci.
Analiza skamieniałości znalezionych w 1975 roku wykazała, że na powiązanie z mozazaurami wskazuje szereg cech szkieletowych. Żyjące w okresie kredy zwierzę było wcześniej klasyfikowane jako gatunek Prognathodon stadtmani. W oparciu o zaobserwowane różnice zdecydowano jednak o przypisaniu go do nowego gatunku: Gnathomortis stadtmani.
Czytaj też: Dinozaury wyginęły po uderzeniu asteroidy, ale ptaki przetrwały. Jak to możliwe?
Duże zagłębienie na zewnętrznej części dolnych szczęk sugeruje istnienie tam dużych mięśni, które zapewniały morskiej jaszczurce ogromną siłę uścisku. Co ciekawe, choć Gnathomortis koegzystował wraz z większymi mozazaurami, takimi jak liczący 14 metrów długości tylozaur, to posiadał od niego mocniejsze szczęki.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News