Różne rzeczy w swojej karierze już recenzowałem ale golarkę pierwszy raz. Cóż, otwarcie przyznaję, że przed spotkaniem z Braun S3, nawet nie myślałem o „przesiadce” na model elektryczny. Na co dzień w zupełności wystarcza mi Gilette Fusion ProGlide i zwyczajnie nie było potrzeby próbowania czegoś innego.
Obowiązek jednak wzywa
Zatem by najlepiej sprawdzić możliwości Brauna przez kilka dni zapuszczałem zarost i zastanawiałem się nad strategią. Szybko okazało się, że najlepszymi benchmarkami testu będzię odpowiednio córka (drapiesz jak rzep!) oraz małżonka (weź się w końcu ogól!). To dwie dość wymagające kobiety, które w domu mają decydujący głos w kwestii mojego zarostu. W sensie – nie lubią, gdy nie jestem „gładki”.
W oczekiwaniu na zarost, zajrzyjmy do pudełka
Proces zapuszczania zarostu chwilę trwa, dlatego w oczekiwaniu można obejrzeć, co właściwie dostaniesz za całe 269 PLN (cena z dnia publikacji tekstu). Zestaw jest spory, bo prócz samego trymera otrzymujemy również 2 nasadki – jedna do golenia, druga do precyzyjnego przycinania zarostu oraz pięć grzebieni prowadzących o różnej długości: 2, 3, 5 i 7mm. Dodatkowo standardowo jeszcze szczoteczka do czyszczenia trymera, instrukcja oraz kabel ładujący maszynkę. Pod kątem wyposażenia jest zatem bardzo satysfakcjonująco!
Wygodny w użytkowaniu
Braun S3 nie jest zbyt ciężki, bo waży dokładnie 0,44kg więc nawet przy długotrwałym goleniu ręka nie powinna boleć. Obudowa wykonana została z solidnego, grubego plastiku pokrytego gumą w miejscu chwytu. Pod kciukiem, trochę naturalnie, znalazł się przycisk power, który uruchamia cały sprzęt a pod nim diody informujące o stanie naładowania trymera. Bateria starcza według producenta na 45 minut bezprzewodowego golenia co faktycznie pokrywa się z moimi obserwacjami. W przypadku rozładowania potrzebujemy około godziny by naładować je w pełni. Oczywiście gdy golarka jest podłączona pod kabel, spokojnie możemy z niej w tym samym czasie korzystać.
Całość jest wodoszczelna. Nic nie stoi na przeszkodzie by po skończonej pracy wsunąć ją pod kran i opłukać, chociaż nie dotyczy to sytuacji, gdy jest ona podłączona do prądu! ;)
W domu i w podróży
Często podróżuję po Polsce zwiedzając kolejne regiony i miejsca. Braun S3 3000BT to w dużej mierze wybawienie. Ładuję do pełna, zakładam osłonkę zabezpieczającą i wrzucam na dno plecaka i nie muszę o niczym pamiętać. To niby takie oczywiste, ale mając 1 urządzenie a pakować osobno golarkę, piankę do golenia, krem po goleniu itp. i oszczędność miejsca robi się znacząca.
Golenie
Z początku byłem trochę zawiedziony. Braun nie golił tak jak tego oczekiwałem pozostawiając moją twarz cały czas delikatnie drapiącą. Szybko jednak okazało się, że zwyczajnie wykonywałem za szybkie ruchy. Gdy tylko na golenie poświęcałem ciut więcej czasu a gest golarką był odpowiednio powolny i dociskający efekt stał się lepszy niż zadowalający.
Golenie jest dokładne a sama nakładka z nożycami potrafiła się dopasować do kształtu mojej twarzy. Efekt? Goli mnie tak samo dokładnie jak wspomniany Gillete, ale cały proces odbywa się mimo wszystko szybciej no i nie muszę korzystać z pianki (chociaż producent dopuszcza możliwość golenia na mokro).
To co dla mnie znacznie ważniejsze i szczególnie istotne, to fakt, że po goleniu nie mam podrażnionej skóry. Nic nie szczypie, nie ma obaw o „zacięcie” się i nie ma też problemu z wrastającymi się włosami w skórę. To po prostu solidny produkt.
Świetna w swojej klasie cenowej
Jestem naprawdę zaskoczony jakością golarki. Za stosunkowo niewielkie pieniądze dostajemy sprzęt, który na jednym ostrzu może pracować ok 18 miesięczny. Patrząc zatem, że ostrza do Gillette Fusion to koszt ok 80zł to cena zakupu Brauna zwraca się już po 3 wymianie. A do ręki otrzymujemy przecież znacznie bardziej wszechstronne urządzenie o nienagannym wyglądzie i porządnej jakości. Trudno tutaj odradzać komukolwiek.
Szczególnie polecam osobom takim jak ja – które wcześniej nie miały styczności z elektrykami i boją się zainwestować w coś o znacznie wyższym przedziale kwotowym. To świetne urządzenie dla każdego faceta – jeśli nie dla ciebie, to kup i podaruj komuś w prezencie.