22-letnia Kanadyjka w dość zabawnych okolicznościach dowiedziała się, że jej chłopak jest w rzeczywistości… kuzynem. Sprawcą zamieszania okazał się test DNA, który otrzymała od niego z okazji urodzin.
Matilda, bo tak nazywa się bohaterka tej historii, twierdzi, że jej matka była adoptowana. Dziewczyna nie poznała natomiast swojego biologicznego ojca. Test, który otrzymała, miał dostarczyć jej ewentualnych informacji na temat rodziny czy stanu zdrowia. Takowy wykonał również ówczesny partner Matildy.
Czytaj też: Zbieranie DNA z powietrza? Nowe badania sugerują, że to możliwe
Możemy jedynie wyobrazić sobie zaskoczenie pary, gdy okazało się, że Matilda jest spokrewniona ze swoim chłopakiem. Para była w rzeczywistości kuzynostwem drugiego stopnia, powiązanym za sprawą prababki dziewczyny.
Test DNA miał stanowić nietypowy prezent urodzinowy dla 22-latki
Tego typu związki nie są oczywiście zabronione z perspektywy prawnej. Co więcej, nie ma przeciwwskazań medycznych, ponieważ nawet kuzynostwo pierwszego stopnia nie powinno przełożyć się na wystąpienie ewentualnych chorób genetycznych u potencjalnego potomstwa. Sytuacja okazała się jednak dość zabawna, szczególnie, jeśli weźmiemy pod uwagę jej okoliczności.