Reklama
aplikuj.pl

Test obudowy BitFenix Aurora

Jak pewnie wiecie obudowa obudowie nierówna. W tej samej cenie można mieć dobrą jakość, ładny wygląd albo dobre możliwości montażowe. Zdarzają się jednak takie przypadki, które łączą wszystkie te cechy. Czy Aurora należy do takich obudów? Zapraszamy do pierwszego w Polsce testu tego produktu.

Obudowa zapakowana została w zwykły, szary karton. W środku, oczywiście oprócz obudowy, znajduje się instrukcja, zestaw śrubek, szyny montażowe, speaker oraz panel z podświetleniem SSD, który kompatybilny jest z rozwiązaniem Aura od Asusa. Instrukcja jest ok, poprawnie i łatwo wszystko tłumaczy. Panel (SSD Chroma) pozwoli doświetlić dysk SSD i współpracuje z podświetleniem RGB od Asusa. Cieszy także dołączony speaker. Gwarancja wynosi 2 lata.

Aurora ma wymiary 215 x 490 x 520 mm i waży 10,58 kg. Obudowa pomieści płyty o formacie E-ATX, ATX, M-ATX, Mini-ITX. Warto zwrócić uwagę na ten pierwszy format- rzadko kiedy obudowa o względnie normalnych wymiarach może go pomieścić. Dostępna jest w wersji czarnej oraz białej.

Obudowa od BitFenixa prezentuje się pięknie. Oba okna po bokach plus bardzo ładny przód i góra sprawiają, że przyjemnie się na nią patrzy. Przód został wykonany z plastiku. Za przednią, plastikową wstawką znajduje się metalowa kratka. Niestety, nie można jej łatwo zdemontować a z pewnością będzie ona wyłapywać kurz. Co więcej czyścić filtr trzeba zdecydowanie za pomocą sprężonego powietrza żeby wydmuchać kurz zza plastików. Po zdjęciu panelu ukazują się miejsca na dwa wentylatory 120/140 mm. Szkoda jednak, że żadne śmigło nie zostało dodane do obudowy. Warto też zwrócić uwagę, że obudowa nie przewiduje montażu zewnętrznych urządzeń 5,25 cala.

Góra także została wykonana z plastiku i metalowej siatki pod nim. Najbliżej przodu znajduje się panel wejścia/wyjścia. Do dyspozycji są dwa złącza USB 3.1 Gen 1, dwa USB 2.0, wejście na mikrofon, wyjście na słuchawki. Oprócz tego jest przycisk włączania, restartowania oraz ustawiania podświetlenia. Górny panel można także łatwo zdemontować i umieścić tam dwa wentylatory 120/140 mm. Ponownie żaden z nich nie został dołączony do obudowy.

Oba boczne panele zostały wykonane z przyciemnianego, hartowanego szkła. Wygląda to nieźle i od razu odpowiem na zarzuty, jakoby taki panel na prawym boku był bez sensu bo będą prześwitywać kable- okna są na tyle przyciemnione, że bez podświetlenia nic przez nie nie widać, wręcz działają one jak lustra. Dodatkowo prawa szyba jest z jednej strony matowa więc nie ma co się obawiać o prześwitujące kable.

Obudowa stoi na 4 nóżkach wyłożonych od spodu gumą. Aurora jest dosyć stabilna, traci stabilność jedynie w momencie gdy ma jeden z boków zamontowany a drugi zdjęty- wtedy łatwo ją przewrócić. Oprócz tego możemy tam zobaczyć filtr przeciwkurzowy dla zasilacza.

Tył jest całkowicie typowy. Na dole jest miejsce na zasilacz, wyżej jest  7 zaślepek PCI, obok nich ogumowane otwory na węże od chłodzenia cieczą, a na samej górze zamontowany został 120 mm wentylator.

Wnętrze, podobnie jak tył, jest dosyć standardowe. Zasilacz stawiany jest na czterech gumowych nóżkach. Jego maksymalna długość może wynosi 220 mm ale wystarczy zdemontować koszyk na dyski i już będzie można zmieścić nawet najdłuższe konstrukcje. Nad nim znajduje się siedem zaślepek PCI, które mocowane są na szybkośrubki. W Aurorze znajdują się dwa koszyki na dyski 3,5 cala. Pierwszy z nich, wcześniej wspomniany, znajduje się naprzeciwko zasilacza, a drugie w prawym górnym rogu- tam gdzie zwykle znajduje się miejsce na urządzenia 5,25 cala. Dzięki takiej luce można zmieścić grafiki o długości do 400 mm. Także tej części obudowy, pomiędzy koszykami, można zmieścić jeszcze jeden dysk SSD. Kolejne dwa można zamontować z tyłu.

System zarządzania okablowaniem jest bez zarzutu. W głównej części obudowy znajduje się kilka ogumowanych otworów oraz kilka normalnych. Dzięki nim można spokojnie przerzucić okablowanie na tył. Warto to zrobić, bowiem tam znajduje się od 20 do 25 mm wolnej przestrzeni, która spokojnie pozwala na ich ładne ułożenie. W obudowie można mieścić chłodzenia procesora o wysokości do 160 mm- trochę mało, większe konstrukcje ewidentnie się nie zmieszczą. Na tacce na płytę główną oczywiście znajduje się duży otwór ułatwiający montaż coolerów cpu. Aurora wspiera także chłodzenia wodne. Zarówno na przodzie jak i z tyłu można spokojnie zmieścić do 280 mm radiator. Bezproblemowo znajdzie się także miejsce na rezerwuar czy pompkę.

Podsumowanie

Obudowę ciężko mi jest ocenić. Kosztuje ona około 440 zł i w tej cenie powinny być spełnione pewne kryteria. Aurora prezentuje się pięknie, jest dobrze wykonana i pomieści długie , duże podzespoły (z wyłączeniem chłodzenia procesora). Nie ma co przejmować się prawym bocznym panelem bowiem przez niego praktycznie nie widać okolic tyłu tacki na płytę główną. Z drugiej strony ma ona tylko jeden wentylator w zestawie oraz nie ma normalnych filtrów przeciwkurzowych z przodu i na górze. Są metalowe siatki, ale żeby je wyczyścić, należy zdjąć oba panele vt psikać sprężonym powietrzem- będzie to bardzo irytujące. Konkurencja pod tym względem znacznie lepiej się prezentuje. Także wnętrze jest dobre, ale nie ma żadnego wow. System zarządzania okablowaniem jest ok, możliwości montażowe także. Uważam, ze warto się nią zainteresować w momencie kiedy zależy Wam głównie na znakomitym wyglądzie a wady możecie przeboleć.