Kolejny odkurzacz otrzymaliśmy dzięki uprzejmości sklepu Gearbest. Jest to bezprzewodowy modle P8 Trojan od Proscenic. Czy warto rozważyć jego zakup?
Odkurzacz zapakowany został w mały karton. Początkowo nawet myślałem, że jest to coś innego, ale myliłem się. Wraz z nim otrzymujemy instrukcję, ładowarkę, zestaw do powieszenia na ścianie oraz 4 różne końcówki. Jedna z nich jest tradycyjna, do czyszczenia płaskich powierzchni. Pozostałe pozwalają na sprzątanie książek, mebli, tapicerek czy ciężko dostępnych miejsc. Są one przy tym delikatne dla powierzchni, więc można ich używać bez żadnych obiekcji. P8 Trojan nie posiada trybu stojącego – można go jedynie powiesić na ścianie, co jest średnim rozwiązaniem.
Proscenic P8 Trojan składa się z trzech części. Pierwsza z nich to szczoteczka. Ta główna posiada szczoteczkę o szerokości ok. 190 mm. Jest ona dosyć wąska, dzięki czemu można spokojnie wjechać nią w różne miejsca. Także sama wysokość nie jest zbyt duża co sprawia, że pod większość mebli da się dostać. Można ją obracać w zakresie 90° w pionie/poziomie oraz 180° w prawo/lewo. Także bardzo łatwo się ją odczepia dzięki odpowiedniemu przyciskowi.
Druga część to rura teleskopowa, która wchodzi do samego odkurzacza. Jest ona dobrej jakości, ale posiada jedną wadę – nie da się zmienić jej długości, która wynosi ok. 620 mm. Cały odkurzacz ma długość 1170 mm i dla wyższych osób może okazać się on za krótki.
Ostatnia część to sam odkurzacz. Może on pełnić funkcję ręcznego, co w połączeniu z dodatkowymi szczoteczkami będzie czasami niezastąpione. P8 Trojan jest bezworkowy. Pojemnik na śmieci zmieści 1000 ml więc całkiem sporo. Ważna rzecz to jego czyszczenie, które jest banalne. Wystarczy stanąć nad śmietnikiem, nacisnąć przycisk i cały brud spada. Prościej nie dało się tego rozwiązać. P8 Trojan posiada filtr HEPA, dzięki czemu większość małych pyłów zostaje zatrzymana w urządzeniu. Do dyspozycji jest też przycisk, który pozwala na wyjęcie całego pojemnika na kurz i wymycie go pod wodą. Nad nim możecie zobaczyć diody wskazujące poziom naładowania oraz przycisk włączający. Odkurzacz posiada dwa tryby pracy, który wpływają na czas pracy oraz jego moc.
Producent deklaruje czas pracy 35 minut na trybie słabszym i 25 minut na mocniejszym. Bateria ma pojemność 2200 mAh, więc wydaje się, że jest to osiągalne. Jego moc wynosi 100 W, a siła ssania 7000 Pa. Ciekawe jest ładowanie, bowiem należy wyjąć baterię i ją samą podłączyć do ładowarki. Czas ładowania wynosi od 3 do 4 godzin. Pierwszy raz spotykam się z takim rozwiązaniem – ciekawe, jak sprawdzi się w praktyce. Urządzenie waży 2,5 kg, więc nie powinno sprawiać problemów podczas obsługi.
To chyba wszystko z części teoretycznej – przejdźmy do samego używania.
Testy
Zacznijmy od użytkowania. Odkurzacz rzeczywiście jest lekki i dzięki temu nie odczuwa się jego ciężaru. Długość odkurzacza jest idealnie dopasowana do mojego wzrostu – 182 cm. Niższe osoby nie powinny mieć problemów, ale wyższe mogą zacząć narzekać na konieczność schylania się. P8 Trojan dobrze porusza się po różnych powierzchniach, a także łatwo się nim manipuluje – tutaj wszystko jest znakomicie. Nie ma więc problemów z czyszczeniem pod łóżkiem, czy w różnych zakamarkach. Rączka także jest wygodna i łatwo można zmieniać tryby pracy. Także nie ma problemów z wymianą szczotek na inne – wszystko odbywa się bezproblemowo. Kolejna rzecz to samo czyszczenia, które także jest proste i przyjemne. Proscenic dobrze rozwiązało tą kwestię – wystarczy podejść do kubła, tworzyć zbiornik i go zamknąć jednym przyciskiem. Podczas sprzątania zabrakło mi tylko jednej rzeczy – podświetlenia na największej szczotce.
Przejdźmy teraz do samego sprzątania. Tutaj było trochę gorzej. Odkurzacz radzi sobie z mniejszym brudem typu kurz, resztki jedzenia czy błoto/piasek, ale z większym ma problemy. Nie wciągniecie do niego np. większego kamienia czy ziarna popcornu – zwyczajnie nie wchodzi ono pod szczotkę. Także odkurzacz nie radzi sobie z bardzo gęstym dywanem. Nie zacina się, ale widać, że nie jest on dobrze wyczyszczony. Natomiast nie ma problemu z wycieraczką czy tego typu rzeczami. Także czasami jest problem z rogami – nawet na najwyższym trybie mogą pozostać niedoczyszczone.
Kolejny problem to brak możliwości jego postawienia. Bardzo przeszkadza to w przerwach w sprzątaniu, gdzie należy go kłaść na podłogę. Także system wieszania na ścianie jest średni – fajnie, że jest taka opcja, ale nie każdemu odpowiada konieczność wieszania go w widocznym miejscu. Natomiast ładowanie oparte o wyjmowanie baterii sprawdziło się świetnie – nie trzeba go trzymać w pobliżu gniazdka, można odkurzacz schować i ładować tylko małą jego część. Podczas sprzątania przydawały się dodatkowe szczoteczki. Pozwoliły one na dotarcie do wysoko położonych miejsc, wyczyszczenia tapczanu czy wnętrza półek. Jest to fajne rozwiązanie i każdy producent powinien coś takiego dodawać. Sam ręczny odkurzacz często okazuje się niezastąpiony.
P8 Trojan pozwalał na około 30 minut pracy w trybie mieszanym. Zgadza się to z tym, co podaje producent. Wiadomo, że używanie stale mocnego trybu jest bez sensu, ale przełączanie się pomiędzy nimi pozwala na doczyszczenie niektórych miejsc. Głośność, z odległości 40 cm i przy tle 34 dBA, wynosiła kolejno 71 dBA i 73 dBA. Jest to więc trochę głośna konstrukcja, jednakże większość konkurencji działa z podobną kulturą pracy. Moc pobierana podczas ładowania to 13W, a trwa ono rzeczywiście do 4 godzin. Bateria posiada wskaźnik naładowania, więc łatwo można stwierdzić, kiedy urządzenie jest w pełni naładowane.
Podsumowanie
Proscenic P8 Trojan kosztuje około 482 zł w sklepie Gearbest. W tej cenie na pewno jest to dobry wybór. Odkurzacz jest przyjemny w użytkowaniu – łatwo się nim manipuluje czy czyści różne powierzchnie. Posiada dwa tryby pracy, które spokojnie pozwolą na odkurzenie nawet większego mieszkania. Sama jakość czyszczenia jest typowa dla tego przedziału cenowego – odkurzacz radzi sobie z powierzchniami płaskimi czy z wycieraczkami, ale z dywanami może być problem. Kolejne jego wady to brak regulowania długości, brak podświetlenia czy problemy z większymi rzeczami do wciągnięcia. Natomiast w tej kategorii cenowej, w przypadku odkurzaczy bezprzewodowych, jest to normą. Brakuje mi także możliwości jego postawienia – to mnie najbardziej denerwowało. Z zalet muszę jeszcze wymienić odpowiedni czas pracy na baterii, dołączone cztery różne końcówki, które pomogą w odkurzeniu nawet ciężko dostępnych miejsc. Według mnie w tej cenie można brać P8 Trojan pod uwagę – nie ma tutaj wielkiej rewolucji ani wysokiej jakości sprzątania, ale też nie jest źle. Jeśli więc szukacie w miarę taniego, bezprzewodowego odkurzacza do sprzątania głównie płaskich powierzchni to warto wziąć produkt Proscenic pod uwagę.