Dziś po raz kolejny bierzemy dla Was pod lupę zewnętrzny dysk Toshiby. Po sprawdzeniu modelu Canvio Basic i Advance nadszedł czas na test Toshiba Canvio Flex.
Pierwsze chwile z Toshiba Canvio Flex
Na testy wpadła do nas wersja o pojemności jednego terabajta, która waży 149 gramów i sprowadza się do „prostopadłościanu” o wymiarach 80 × 111 × 13.5 mm. Ten jest dostępny tylko w jednym wariancie kolorystycznym, łączącym podstawę w bieli z górną „pokrywką” wykończoną w eleganckim kolorze srebrnym. Niestety wystarczy ścisnąć obudowę, aby ta zaczęła lekko się wyginać, podważenie srebrnego dekielka ukazuje naszym oczom niewielką szparę. Ten trzyma jednak mocno.
Pozostałe kwestie fizyczne tego modelu uzupełnia biała nazwa producenta w lewym górnym rogu, plakietka informacyjna na spodzie pozbawionym nawet gumowych podkładek (na szczęście trudno narzekać na generowany przez ten model hałas, czy wibracje) oraz wejście micro-B. Po jego prawej stronie znalazła się świecąca na niebiesko dioda informacyjna.
Wewnątrz Toshiba Canvio Flex znalazł się z kolei tradycyjny zestaw związany z małoformatowymi dyskami HDD, a więc połączenie talerzy ferromagnetycznych z głowicami. Do działania wykorzystuje pełne prędkości portu USB 3.2 Gen 1, zachowując wsteczną kompatybilność z USB 2.0, a producent zapewnia Wam gwarancję na całe trzy lata.
Model Canvio Flex jest polecany osobom, które chcą uzyskać możliwie najszerszą kompatybilność sprzętową i wymieniać dane z komputerami Mac, PC, a nawet wspierającymi je urządzeniami mobilnymi. Wszystko przez obecność w zestawie nie jednego, a dwóch przewodów Micro-B do USB-C oraz tradycyjnego USB-A. Oba przewody zachowują te same prędkości transferów, a na dysku znajdziemy dokumenty w formie instrukcji obsługi.
Czytaj też: Test Plextor M9P Plus 1 TB, czyli dysku na PCIe 3×4
Czytaj też: Test GoodRam IRDM Pro 1 TB drugiej generacji na SATA III
Czytaj też: Test dysku XPG Gammix S50 Lite 1 TB na PCIe 4.0
Metodologia i platforma testowa
Wszystkie testy zostały przeprowadzone na 64-bitowym systemie operacyjnym Windows 10 Pro i systemie plików exFAT z jednostką alokacji wynoszącą 4096 bajtów. Ukazane wyniki dotyczą najlepszego wyniku z trzech przeprowadzonych w identycznych warunkach odczytów.
Nie dajcie się zwieść występującym niekiedy przepaściom ukazanym na wykresach i przed wyciąganiem wniosków, rzućcie okiem na narzuconą skalę.
- Oprogramowanie do testów syntetycznych:
- Anvil’s Storage Utilities 1.1.0
- Crystal Disk Mark 6.0.2
- Pliki/programy do testów rzeczywistych
- 1747 plików JPG o wadze 3,36 GB
- Pliki gry Wiedźmin 3 o wadze 54,7 GB
- Plik ISO o wadze 26,5 GB
- Katalog Steama z 59492 plikami o wadze 109 GB
Testy wydajności Canvio Flex
Jak to przystało na dyski talerzowe, nie liczcie na fenomenalne wyniki wydajności, a jedynie… przyzwoite i akceptowalne o ile nie zależy Wam na czasie albo nie bawicie się w przenoszenie ważących setki GB paczek plików.
Testy przed i po zapełnieniu wykazały to, co jest powszechnie wiadome, a więc to, że dyski zewnętrzne HDD działają często wedle własnego widzimisię, a zapełnienie tego modelu nie wpłynęło na wskroś negatywnie na jego transfery, choć ogólny wynik w Anvil’s zaliczył ~3% spadek.
Tak z kolei prezentuje się wydajność modelu Canvio Flex w praktycznych operacjach:
Test dysku Toshiba Canvio Flex – podsumowanie
Obecnie dysk Toshiba Canvio Flex 1 TB możecie kupić za 239 złotych, gwarantując sobie mobilny magazyn danych, którego podepniecie do każdego komputera osobistego, a nawet urządzenia mobilnego. Najważniejsze cechy w tym modelu sprowadzają się do jego szerokiej kompatybilności, którą fabrycznie zapewniają dwa dołączone przewody.
Wady? Nieco zbyt cienka plastikowa obudowa, którą można było lepiej wykonać, ale która i tak wygląda przyjaźnie dla oka, a na dodatek sugeruje model z wyższej półki.