Reklama
aplikuj.pl

Test Xiaomi Mi 11 – najlepszy flagowiec w historii firmy!

Zeszłoroczny flagowy model Xiaomi – Mi 10, spotkał się z mieszanym odbiorem. Niby świetny smartfon, ale jednak innowacji niewiele, a cena niemal dwukrotnie wyższa względem Mi 9. A to wszystko w czasie pandemii i niepewnej sytuacji gospodarczej w wielu krajach. Minęło 11 miesięcy, a w moje ręce trafił Xiaomi Mi 11 i… zaskoczył mnie. Wiele razy!

Specyfikacja Xiaomi Mi 11:

  • Wymiary i waga: 164.3 x 74.6 x 8.06 mm, 196 gram
  • Procesor: Qualcomm Snapdragon 888 (max. 2,84 GHz)
  • Układ graficzny: Adreno 660
  • Pamięć RAM: 8 GB
  • Pamięć wewnętrzna: 128 / 256 GB (UFS 3.1)
  • Ekran: 6,81 cala, AMOLED, 3200 x 1440 (20/9), 515 ppi, 120 Hz, HDR10+, ochrona Corning Gorrila Glass Victus
  • System: Android 11 z MIUI 12
  • Łączność: Dual SIM, 5G, LTE, Wi-Fi 6, Bluetooth 5.2, USB C, NFC
  • Nawigacja: GPS, Galileo, GLONASS, Beidou
  • Moduły dodatkowe: czytnik linii papilarnych, port podczerwieni, głośniki stereo Harman Kardon
  • Aparat główny: 108 Mpix (f/1.85, OiS) + 13 Mpix (123°, f/2.4) + 5 Mpix (f/2.4)
  • Aparat przedni: 20 Mpix (f/2.2)
  • Bateria: 4600 mAh
  • Ładowanie: przewodowe – 55 W, bezprzewodowe – 50 W, zwrotne – 10 W
  • Wersje kolorystyczne: Special Edition, Midnight Gray, Cloud White, Horizon Blue
  • Cena w dniu premiery (25 lutego 2021): 3499 zł (128 GB) lub 3699 zł (256 GB)
Xiaomi Mi 11

Czy znajdę ładowarkę w zestawie?

Zaskoczenie nr. jeden – jest ładowarka i to pełnowartościowa, 55 W. Xiaomi miało dodawać ładowarkę do zestawu tylko osobom, które o to poproszą, ale ostatecznie takie rozwiązanie zastosowano tylko na rynkach azjatyckich. W Europie firma nie idzie śladami Apple czy Samsunga i ładowarki oferuje od razu w zestawie. Przynajmniej na chwilę obecną…

Poza ładowarką w zestawie znajdziemy silikonowe, przeźroczyste etui na telefon, igłę, dokumentację, kabelek USB C oraz (podobno) przejściówkę USB C – miniJack. Podobno, bowiem ja jej nie dostałem w zestawie, ale widnieje jako wyposażenie na stronie producenta.

Xiaomi Mi 11 – cena i dostępność w Polsce

Globalna premiera Xiaomi Mi 11 odbyła się 8 lutego. Cena? Tu zaskoczenie nr. dwa – w Europie o 50 euro niższa od startowej ceny Mi 10 – 749 euro za wariant 128 GB.

W Polsce premiera odbyła się w ostatni czwartek, 25 lutego. Cena? 3499 zł za wariant 128 GB oraz 3699 zł za opcję 256 GB, czyli odpowiednio – taka sama lub o 300 zł niższa niż przed rokiem. Warto zastanowić się nad większą pojemnością, bowiem smartfon niestety nie obsługuje kart pamięci…

Kolejne zaskoczenie? Bardzo bogate opcje przed sprzedażowe. Do wyboru jako „gratis” dostajemy:

  • Voucher o wartości 1000 zł
  • Odświeżacz powietrza Mi Air Purifier Pro H
  • Odkurzacz Mi Robot  Vacuum Mop Pro
  • Hulajnogę Mi Electric Scooter Essential

Zainteresowanym polecam nie zwlekać, bowiem zamówienia przedpremierowe można składać tylko do 7 marca, a chyba warto 😉 W dodatku, w wielu sklepach, w sobotę 27 lutego pula zamówień przedpremierowych została już wyczerpana. Brak dostępności sygnalizuje m.in. Media Expert i Euro RTV Agd. To chyba najlepiej pokazuje skalę zainteresowania tą akcją promocyjną

Do regularnej sprzedaży Xiaomi Mi 11 trafi w dzień kobiet – 8 marca. Będzie dostępny w salonach i na stronie Mi Store, u oficjalnych partnerów handlowych oraz w sieciach Play, Orange i T-Mobile.

Oryginalny design i Gorilla Glass Victus

Smartfon został wykonany z zaoblonego na rogach szkła, zarówno z przodu, jak i z tyłu. Na froncie jest to najnowszy produkt firmy Corning – flagowe szkło Gorrila Glass Victus! Tafle szkła łączy w całość metalowa ramka. Jakość wykonania stoi tu na najwyższym poziomie.

W kwestii designu – jest stylowo i nowocześnie, czyli bez zaskoczeń. Tylna, szklana klapka została „zadymiona” dzięki czemu odciski palców są zdecydowanie mniej zauważalne. Uwagę niewątpliwie przyciąga srebrno-czarny moduł tylnej kamery, ale jej wygląd to nic, w porównaniu z tym co ma nam do zaoferowania! Szczegóły znajdziecie w sekcji foto. Wersje kolorystyczne? Aż cztery do wyboru – Special Edition, Midnight Gray, Cloud White oraz Horizon Blue. Z tym, że na chwilę obecną nie ma potwierdzonej dostępności wariantu Special Edition w naszym kraju. Każdy znajdzie coś dla siebie – smartfon z pewnością może się podobać. I to bardzo!

Poza tym, telefon dobrze leży w dłoni. Nie jest ani specjalnie ciężki (196 gram), ani śliski. Warto dodać, że u góry i dołu ramki znajdziemy głośniki stereo sygnowane marką Harman Kardon. U góry umieszczono dodatkowo port podczerwieni, natomiast z dołu – port USB C oraz tackę na karty nanoSIM. Przyciski on/off oraz regulacji głośności są umieszczone standardowo, na ramce po prawej stronie.

Niestety, smartfon nie jest wodoszczelny. Tu progresu nie ma. Oferować ją ma dopiero Xiaomi Mi 11 Ultra.

Monumentalna wydajność, czyli Snapdragon 888 robi różnicę!

Xiaomi Mi 11 został wyposażony  w najnowszy procesor firmy QualComm – Snapdragon 888. W raz z nim na pokładzie znajdziemy 8 GB pamięci RAM oraz grafikę Adreno 660.

Świetna wydajność była więc oczekiwana, ale wyniki bijące zdecydowanie najnowszego Samsunga Galaxy S21 Ultra, są już pewnym zaskoczeniem:

  • Antutu Benchmark 8.5.3 – 700 219 pkt
  • 3D Mark (test Sling Shot Extreme) – Maxed out! (OpenGL ES 3.1)
  • 3D Mark (test Sling Shot) – Maxed out!
  • 3D Mark Wild Life – 5794 pkt

Przy okazji warto nadmienić, że jest to aktualnie najwydajniejszy smartfon w całej historii rankingu Antutu!

W codziennym użytkowaniu oczywiście smartfon działał ultra płynnie. Wszystkie gry ze sklepu Google Play powinny działać na nim płynnie jeszcze przez długie lata.

W egzemplarzu testowym, ze 128 GB pamięci wewnętrznej, do naszej dyspozycji pozostaje ZALEDWIE 97 GB, co odnotowuje jako zaskoczenie numer pięć. Tym razem na mały minus. W związku z brakiem obsługi kart microSD, radzę zastanowić się, czy ta pojemność będzie dla nas wystarczająca.

AMOLED w 120 Hz, czyli ekran w Xiaomi Mi 11

Wyświetlacz to zaoblona na rogach 6,81 calowa matryca AMOLED, na której parametry nie sposób narzekać. Rozdzielczość 3200 x 1440 (20/9) przekłada się  na zagęszczenie pikseli na świetnym poziomie 515 ppi. Do tego dochodzi obsługa 120 Hz odświeżania ekranu i wsparcie dla standardu  HDR10+.

Jakość obrazu jest więc wyśmienita, co akurat nie stanowi już zaskoczenia. Świetne kąty widzenia, nasycone barwy, smolista czerń i rewelacyjna ostrość obrazu – to atuty Xiaomi Mi 11. 120 Hz odświeżanie obrazu również sprawia widoczną różnicę.

Oczywiście w ustawieniach możemy zmniejszyć rozdzielczość do 2400 x 1080, a częstotliwość odświeżania do 60 Hz w celu wydłużenia czasu pracy na jednym ładowaniu. Co kto woli. Ponadto w ustawieniach znajdziemy filtr światła niebieskiego, tryb ciemny dla menu, funkcję ograniczania migotania ekranu w warunkach słabego oświetlenia oraz możliwość regulacji nasycenia barw. Ta ostatnia opcja jest bardzo rozbudowana i obejmuje również temperaturę barwową, odcienie i predefiniowane ustawienia.

P.S Producent deklaruje maksymalną jasność na poziomie 1500 nitów! Tego sprawdzić akurat nie mogę, ale faktycznie – ekran może być bardzo jasny. W pełnym słońcu bez problemu można komfortowo korzystać z urządzenia.

Głośniki Harman Kardon, czyli jakość dźwięku w Xiaomi Mi 11

Jak widać w podtytule, smartfon został wyposażony w głośniki stereo sygnowane marką Harman Kardon. Rewelacja i kolejne zaskoczenie? Trochę tak, ale nie do końca. Głośniki grają bowiem po prostu dobrze. Dźwięk jest donośny i nie jest pozbawiony niskich tonów. Niemniej na pewno nie są to najlepsze głośniki stereo, jakie kiedykolwiek były zaimplementowane w telefonie.

Po podłączeniu słuchawek pod gniazdo USB (miniJacka brak) również jest po prostu dobrze. Dźwięk jest zrównoważony tonalnie i miły dla ucha, ale kuleje przestrzenność przekazu. Niemniej w ustawieniach znajdziemy liczne opcje personalizujące dźwięk, łącznie z predefiniowanymi ustawieniami dla konkretnych słuchawek od Xiaomi.

5G w standardzie, czyli porozmawiajmy o wyposażeniu

Smartfon jest Dual-Simem, co ważne z dwoma slotami na fizyczne karty nano. E-sim nie uświadczymy. Jakość połączeń głosowych przez cały okres trwania testów była rewelacyjna. Oczywiście, poza Wi-Fi 6, smartfon obsługuje również sieci 5G i to u wszystkich operatorów! Prędkość w Warszawie, w sieci Orange prezentowała się przyzwoicie – 104 Mb/s pobieranie i 66,6 Mb/s w przypadku pobierania danych w programie Speedtest. A Wam, jakie udało się osiągnąć rezultaty w Waszych miastach? Jeśli kupicie ten smartfon, dajcie znać w komentarzach pod tym testem. 😉

Poza tym na pokładzie znajdziemy Bluetooth 5.2, NFC, port USB C oraz port podczerwieni, dzięki czemu możemy wykorzystać go jako pilot do telewizora przy pomocy aplikacji Mi Pilot. Z braków należy wymienić (tylko z dziennikarskiego obowiązku) nieobecność diody powiadomień i radia FM.

Jeśli chodzi o moduły nawigacyjne, to znajdziemy tu GPS, Galileo, GLONASS, Beidou oraz kompas. Zero problemów podczas testów.

Zabezpieczenia w Xiaomi Mi 11

W kategorii zabezpieczeń do naszej dyspozycji oddano zabezpieczenie kodem, symbolem, odciskiem palca, twarzą lub urządzeniem Bluetooth.

Czytnik linii papilarnych został umieszczony pod ekranem. Jest on cały czas aktywny, szybki i… dość niecelny (tak 6 na 10 prób było udanych za pierwszym razem).

Zaskoczenie nr siedem – odblokowanie za pomocą twarzy jest ZDECYDOWANIE szybsze i celniejsze niż za pomocą palca. Nie spotkałem się jeszcze z tak szybkim i celnym skanowaniem twarzy! Oczywiście, jeśli nie będziemy korzystać wtedy z urządzenia w absolutnych ciemnościach. Smartfon nie dał się oszukać na zdjęcie mojej twarzy, a w dodatku nie odblokuje telefonu przy zamkniętych oczach. Brawo!

Android 11 z MIUI 12

System jaki znajdziemy w urządzeniu to oczywiście Android 11 wraz z nakładką producenta – MIUI Global 12. Nakładka jest przejrzysta, czytelna i oczywiście działa bardzo płynnie. Zwłaszcza przy włączonych 120 Hz. Jest obsługa motywów, gestów ekranowych oraz Always on Display. Bardzo przydatna jest również możliwość wybudzenia urządzenia dwuklikiem albo poprzez podniesienie je do góry.

Z wbudowanych aplikacji znajdziemy dyktafon, funkcję nagrywania ekranu (z możliwością regulacji rozdzielczości, liczby klatek na sekundę i bitrate aż do 100 Mb/s). Jest również skaner kodów QR oraz aplikacja do optymalizowania urządzenia, nazwana tu Panelem sterowania. Jak zwykle, są również proste, autorskie aplikacje do odtwarzania multimediów. Tyle. Przykładowe screeny poniżej.

Największe zaskoczenie, czyli aparat i funkcje MAKRO

Największa zaleta Xiaomi Mi 11, czyli moduł aparatu głównego składa się z trzech aparatów:

  • Głównego – 108 Mpix (f/1.85 , OiS)
  • Szerokokątnego – 13 Mpix (123°, f/2.4)
  • Telemakro – 5 Mpix (f/2.4)

Czy na papierze ten zestaw wygląda jakoś szczególnie spektakularnie? Nie wydaje mi się. Przejdźmy jednak do samych zdjęć.

Za dnia jakość zdjęć z aparatu głównego jest po prostu rewelacyjna. Standardowo zdjęcia wykonywane są w 27,1 Mpix. Chcąc uzyskać pełne 108 Mpix, należy wybrać specjalny tryb w menu. Barwy nie są przekłamane, rozpiętość tonalna świetna, a ilość szczegółów – nader wysoka, co widać zwłaszcza powiększając zdjęcia na monitorze. Obiektyw szerokokątny również spisuje się świetnie, choć oczywiście ilość szczegółów jest mniejsza, niż w przypadku aparatu głównego. Ponadto możemy liczyć na dwukrotny, bezstratny zoom. Jest on jednak wynikiem wycinka z dużej matrycy aparatu, a nie faktycznym zoomem optycznym. Takiego w tym smartfonie nie znajdziemy.

Po zmroku, w świetle miejskich iluminacji również jest bardzo dobrze, choć oczywiście lekki szum zaczyna być już widoczny w powiększeniach. W ciemniejszych sceneriach pomaga skuteczny tryb nocny. To wszystko sprawia, że zdjęcia z aparatu podstawowego są w czołówce najlepszych smartfonowych zdjęć nocnych. W przypadku obiektywu szerokokątnego jest już niestety nieco gorzej (nieco gorzej = więcej szumu + ciemniej + mniej detali), dlatego szczególnie polecam używania w tym przypadku trybu nocnego.

Przy okazji zdjęć nocnych warto wspomnieć o trybie dedykowanym zdjęciom… księżyca. Tak jest – bajer podobny do tego, którym jeszcze do niedawna chwalił się Huawei m.in. w P30 Pro 😉

Największą gwiazdą i totalnym zaskoczeniem jest jednak FENOMENALNY aparat do makro. 5 Mpix matryca z optyką f/2.4 na papierze nie wygląda spektakularnie, ale niektóre ujęcia wykonane tym aparatem wyglądają jak spod mikroskopu lub bardzo dobrego aparatu dedykowanego. Słowa tego nie opiszą – zobaczcie sami!

Przedni aparat do selfie to 20 Mpix matryca ze światłem f/2.2. Jakość zdjęć? Bardzo dobra. Co ważne, aparat utrzymuje poprawny balans bieli również w słabszym, sztucznym oświetleniu, na czym wykładają się niejednokrotnie konkurencyjne konstrukcje.

W kwestii nagrywania filmów również jest znakomicie. Nagrania możemy realizować maksymalnie w 8K przy 30 kl/s lub 4K przy 60 kl/s. Wybierając ten drugi tryb, możemy filmować również przy pomocy aparatu szerokokątnego. Niestety, stabilizacja wideo dostępna jest tylko do 1080p przy 30 kl/s. Szkoda. Ogromną zaletą jest jednak możliwość nagrywania ujęć z fenomenalnego aparatu do makro. Myślę, że niejeden film pokazujący np. życie mrówek w lesie spowoduje zdziwienie wśród znajomych. „Takie rzeczy? Telefonem?” Teraz już TAK!

Bateria i 55 W ładowanie

Akumulator o pojemności 4600 mAh pozwala na przyzwoite czasy pracy na jednym ładowaniu, ale szaleństw tu nie ma.Półtora dnia pracy w cyklu mieszanym lub jeden dzień intensywnego użytkowania to wszystko na co możemy liczyć.

Smartfon obsługuje za to szybkie, 55 W ładowanie przewodowe Mi Turbo Charge, a stosowną ładowarkę GaN znajdziemy w zestawie. Czasy ładowania przy jej użyciu są świetne, ale tu jednak liderem na polskim pozostaje Realme 7 Pro (recenzja TUTAJ) ze swoim 65 W ładowaniem. Niemniej:

  • w 15 min – 47 %
  • w 25 min – 70 %
  • w 35 min – 89 %
  • w 50 min – 100 %

Ostatnim, dziewiątym już zaskoczeniem jest bardzo szybkie, 50 W ładowanie bezprzewodowe! Rewelacja! Co prawda można było spotkać je już wcześniej w Xiaomi Mi 10 Ultra (krótka recenzja TUTAJ), ale ten smartfon nie jest dostępny w oficjalnej sprzedaży w Europie.

Ponadto smartfon wspiera również 10 W ładowanie zwrotne.

Podsumowanie – czy Xiaomi Mi 11 to najlepszy wybór w cenie do 3500 zł?

Zdecydowanie TAK. W wielu aspektach pokonuje nawet wyraźnie droższe flagowce konkurencji. Bezkonkurencyjna wydajność, obłędne zdjęcia makro i ultra szybkie ładowanie bezprzewodowe w cenie o 300 zł niższej od zeszłorocznego Xiaomi Mi 10 (256 GB) (recenzja TUTAJ) na start. Rewelacja! Moim zdaniem to aktualnie najlepszy flagowiec w historii firmy i jeden z najlepszych smartfonów które miałem okazję testować. W najbliższym czasie zmienić to może chyba tylko Mi 11 Ultra z jeszcze szybszym ładowaniem i wodoszczelnością, której niestety zabrakło w Mi 11. Tymczasem zakup Mi 11 mogę zdecydowanie polecić, zwłaszcza w wariancie 256 GB! W tym roku znowu #Xiaomilepsze!