Jakiś czas temu miałem okazję przedstawić Wam test karty RTX 2080 AMP. Wypadła ona dobrze, chociaż nie była najwydajniejsza spośród wszystkich konstrukcji. Teraz zdradzę Wam, że ZOTAC odzyskuje miano najwydajniejszej grafiki za sprawą modelu AMP Extreme.
RTXy z serii AMP Extreme wyglądają świetnie. Nie inaczej jest z modelem RTX 2080. Wszelkie białe elementy, jak i boczne logo posiadają podświetlenie AMP. Z tyłu znajduje się backplate, a całość jest czarna. Naprawdę robi to niesamowity efekt wizualny. Karta posiada znane już nam chłodzenie z trzema 90 mm wentylatorami. Posiada ona tryb półpasywny, co z pewnością spodoba się wielu klientom firmy. Karta ma wymiary 324 mm x 136 mm x 59 mm i zajmuje 2,5 slota PCI. Do dyspozycji są trzy wyjścia DisplayPort, jedno HDMI i jedno USB-C. Jest to więc standardowa konfiguracja. Zasilanie jest realizowane za pośrednictwem pary wtyczek 8-pin. Jakość wykonania, jak zawsze, jest świetna.
Platforma testowa
Testy w rozdzielczości 1920 x 1080
Testy w rozdzielczości 2560 x 1440
Testy w rozdzielczości 3840 x 2160
Podkręcanie
Podkręcanie karty zostało wykonane po przesunięciu suwaków z napięciem, power limit oraz thermal limit do maksymalnych wartości w programie MSI Afterburner. Jak możecie zobaczyć, osiągnięte maksimum to 40 MHz na rdzeniu oraz 250 MHz na układach pamięci (efektywnie 1000 MHz). Przy wyższych wartościach były już problemy z grami. Przykładowe wyniki przy takich ustawieniach znajdziecie poniżej.
Temperatury, głośność, pobór mocy
Podsumowanie
ZOTAC odzyskuje więc miano firmy z najwydajniejszym RTX 2080. Wyniki są minimalnie wyższe od wersji Aorus GeForce RTX 2080 Xtreme Waterforce 8G. Model Aorus posiada za to chłodzenie cieczą, więc AMP Extreme znacząco wyprzedza wszelką konkurencję z tradycyjnym chłodzeniem powietrzem. ZOTAC wyciągnął z karty co się da i wprowadził to na rynek. Dla miłośników maksymalnej wydajności z pewnością będzie to najlepszy wybór. W związku z mocnym fabrycznym OC nie ma co liczyć na wysokie ręczne podkręcenie. Przynajmniej jeśli chodzi o rdzeń, bo z pamięci można jeszcze sporo wyciągnąć. Taka wydajność i możliwości wiążą się jednak z pewnymi wadami. Karta jest niesłyszalna w spoczynku (tryb półpasywny, więc to oczywiste), ale pod obciążeniem może być już głośna. Podobnie jest z temperaturami. W spoczynku są standardowe, ale pod obciążeniem są bardzo wysokie, chociaż podobne do wersji Asusa pracującej w trybie Q,
ZOTAC GeForce RTX 2080 AMP Extreme powinien kosztować około 3970 zł. Karta z pewnością jest świetnie wykonana oraz genialnie wygląda. W obudowie z oknem będzie zachwycała i to pierwszy jej plus. Kolejnym jest bezkompromisowa wydajność. Nie znajdziecie mocniej fabrycznie podkręconej karty od ZOTAC GeForce RTX 2080 AMP Extreme. Wydajność jest ogromna i zdecydowanie jest wyższa od niepodkręconych kart. Tutaj firma wygrywa z całą konkurencją. Niestety, kosztem uzyskania takich wyników jest kultura pracy i temperatury pod obciążeniem. Są one wysokie i nie ma co liczyć na idealną ciszę albo niskie temperatury. Mimo to uważam, że wydajność jest w pełni warta tego poświęcenia. Polecam więc zainteresować się tą kartą bowiem z RTX 2080 nie znajdziecie nic wydajniejszego.