Thermaltake UX200 ARGB to jedno z popularniejszych chłodzeń w polskich sklepach. Czy rzeczywiście warto wziąć go pod uwagę przy budowaniu komputera?
Chłodzenie otrzymałem w małym kartonie. Wraz z nim jest zestaw montażowy, mała tubka pasty termoprzewodzącej oraz instrukcja. Montaż odbywa się na zaczepy znane z AM4, więc tutaj nie ma żadnych problemów. Szkoda jednak, że w przypadku Intela nie ma montażu opartego o backplate. W zestawie brakuje mi też kontrolera ARGB, który pozwoliłby na sterowanie podświetleniem. To wynika jednak z czegoś innego – wrócę do tego później.
Thermaltake UX200 ARGB wygląda dobrze. Czarny radiator w połączeniu z wentylatorem ARGB sprawia niezłe wrażenie. Także sam podświetlany napis Thermaltake może się podobać. Minus jest jeden – końcówki ciepłowodów. Są one różne i niekoniecznie mogą być atrakcyjne. Szkoda, że nie ma tam specjalnych czapeczek, które ukryłyby te różnice.
Chłodzenie ma wymiary 127 x 76 x 153.5 mm i waży 770 g. Oferuje ono cztery 6 mm ciepłowody, które bezpośrednio stykają się z procesorem. Powinno to zapewnić wysoką wydajność podczas pracy. Producent mówi, że chłodzenie poradzi sobie z mocą do 130 W. Jakość wykonania całości jest dobra.
Wentylator ma maksymalną prędkość równą 1500 RPM, przepływ powietrza 43,34 CFM, ciśnienie 1,18 mmH2O i głośność 26,33 dBA. Wychodzą z niego trzy przewody. Pierwszy to 4 pin PWM podłączany do płyty głównej. Odpowiada on też za zasilanie ARGB, więc po jego podłączeniu włączy się podświetlenie. Pozostałe dwa służą do sterowania podświetleniem. Jest to nietypowe rozwiązanie, ale jest zgodne z większością płyt głównych. Ich spis znajdziecie tutaj. Niestety całość nie chciała współpracować z kontrolerem ARGB (Fractal Design Adjust R1), stąd najpewniej jego brak w zestawie.
Testy Thermaltake UX200 ARGB
Testowane chłodzenie nie jest wybitne pod względem wydajności. Spokojnie poradziło sobie ono z procesorem nawet po mocnym OC, ale temperatury są wysokie. Oczywiście, jeśli nie będziecie podkręcali to takie możliwości całkowicie Wam wystarczą, nawet do mocniejszego procesora. Także przy takiej konstrukcji niczego więcej nie mogłem oczekiwać – konkurencja o podobnej budowie notowałaby zapewne podobne wyniki. Pod względem kultury pracy jest dobrze – na maksymalnych obrotach chłodzenie może być słyszalne, jednakże już na 1200 RPM możemy mówić o ciszy.
Podsumowanie testu Thermaltake UX200 ARGB
Sugerowana cena Thermaltake UX200 ARGB to ok. 160 zł, przy czym aktualnie w sklepach chłodzenie kosztuje ok. 180 zł. Niestety to właśnie cena jest największą wadą tej konstrukcji. W podobnej cenie znajdziecie już wydajniejsze konstrukcje, nie mówiąc o tych, które kosztują ok. 200 zł. Testowane chłodzenie powinno kosztować poniżej 150 zł, aby naprawdę jego zakup miał sens.
Jeśli jego cena kiedyś spadnie to wtedy nie będzie to taki zły wybór. Wydajność może nie jest wybitna, ale w cenie poniżej 150 zł byłaby całkowicie odpowiednia – konkurencja wcale lepiej by nie wypadła. Kultura pracy czy jakość wykonania również są niezłe. Thermaltake UX200 ARGB może się też podobać – połączenie czarnego z podświetleniem ARGB naprawdę fajnie wygląda. Szkoda tylko, że zakończenia ciepłowodów są bez czapeczek. Samo podświetlenie zadziała Wam po podłączeniu tylko kabla 4 pin. Jednakże, jeśli chcecie nim sterować to musicie mieć kompatybilną płytę główną.
Tak więc w obecnej cenie Thermaltake UX200 ARGB nie zasłużył na moje wyróżnienie. Jeśli jednak cena spadnie poniżej 150 zł to wtedy rzeczywiście będzie to godna polecenia konstrukcja.
Zdjęcia wykonałem za pomocą smartfona Oppo Reno 2.