Cała społeczność maniaków elektrycznych pickupów zwróciła swoje oczy na pojedynek, jaki rozgrywa obecnie Ford i Tesla. Nic więc dziwnego, że doszło do zakładów.
Zacznijmy może od najświeższych rewelacji, które wypłynęły na stronie BookMaker.eu. To na niej trwają obecnie wielkie zakłady o to, czy pojedynek wygra elektryczny F-150, czy może Cybertruck Tesli, który ponoć miał „za łatwo” w pierwszym teście.
Co ciekawe, nawet Neil deGrasse Tyson, światowej sławy astrofizyk, wziął głos w sprawie, potwierdzając, że żyjemy w najdziwniejszych ramach czasowych. Zasugerował pełne załadowanie F-150, nadanie tylnym kołom najwyższej przyczepności i ponowne rozegranie próby przeciągania liny. Musk odpowiedział:
Oficjalnie twór Elona Muska chwali się stosunkiem 3:1 w kwestii obstawiania, a w praktyce stosunek ten wisi obecnie na poziomie -200 dla Cybertrucka i +150 dla F-150. Mowa oczywiście o tym, jak wiele można zarobić z obstawienia i większość jednoznacznie obiera stronę Tesli.
Wszystko rozbija się o wpis na Twitterze Elona Muska, który pochwalił się, jak Cybertruck Tesli (nie podano szczegółów specyfikacji) radził sobie z pickupem F-150, ciągnąc go bez żadnego problemu pod górę.
Mowa dokładnie o tym wpisie:
I już się zaczęło – „MÓJ FORD ZŁY?!”. Tak oczywiście nikt z tej firmy nie skomentował tego typu filmu, ale wiceprezes oddziału Ford X, Sundeep Madra na Twitterze spróbował rzucić rękawicę Elonowi, prosząc o podesłanie Cybertrucka do firmy, aby ta zrobiła testy na własną rękę i wiecie co? Musk się zgodził… choć nawet nie wiemy, czy dotrzyma słowa:
Jednak wiceprezes wcale nie miał zamiaru wyciągać od Tesli Cybertrucka. Jak wyjawił starszy rzecznik Forda – tweet Madry był „bezczelny”, choć miał na celu zwrócenie uwagi na absurdalność nagrania. Kolejne testy stoją więc pod znakiem zapytania.