TRAPPIST-1 jest jednym z najbardziej fascynujących systemów planetarnych odkrytych do tej pory. Znajduje się w odległości zaledwie 40 lat świetlnych i zawiera siedem planet o rozmiarach podobnych do Ziemi krążących wokół czerwonego karła. Trzy z nich znajdują się w strefie nadającej się do zamieszkania. Nowe fakty, które poznaliśmy na temat tych obiektów, zwiększają szanse na występowanie na nich życia.
Jednym z dziwactw tego systemu jest to, że wszystkie siedem jego planet, nazwanych TRAPPIST-1b (aż do -1h), orbituje bardzo blisko gwiazdy i siebie nawzajem. Wszystkie z nich mogłyby zmieścić się między Merkurym a Słońcem. TRAPPIST-1 jest stosunkowo chłodnym czerwonym karłem, więc jego strefa zamieszkiwalna jest przystępna.
Czytaj też: W układzie Kepler-47 znajduje się kolejna planeta
Jednocześnie jest to bardzo aktywna gwiazda, wyrzucająca znacznie więcej wysokoenergetycznych cząstek niż Słońce. Promieniowanie to może rozerwać złożone cząsteczki, które są ważne dla życia, skutecznie sterylizując te planety, zanim w ogóle pojawi się na nich życie. Jedno z nowych badań miało na celu przekonanie się, jak cząstki wysokoenergetyczne, takie jak protony, poruszają się po ich uwolnieniu przez TRAPPIST-1. Symulując ich interakcje z polem magnetycznym gwiazdy, odkryli, że protony bombardują w szczególności czwartą planetę, TRAPPIST-1e. Niestety, jest ona uważana za najlepszego kandydata do utrzymania życia w całym systemie.
Co ciekawe, niekoniecznie wyklucza to istnienie życia. Inne badania sugerują, że planety TRAPPIST mogą być wodnymi światami, a głębokie oceany mogą chronić organizmy żywe przed promieniowaniem. Planety są również „zablokowane”, co oznacza, że jedna strona zawsze jest zwrócona w stronę gwiazdy, podczas gdy druga nigdy nie widzi światła dziennego. Biorąc pod uwagę siły pływowe, może to być korzystny czynnik. Chodzi o wzajemny wpływ wszystkich siedmiu gwiazd, podobnie jak ma to miejsce w przypadku Ziemi i Księżyca. Zespół badawczy odkrył, że dwie najbardziej wewnętrzne planety TRAPPIST krążą na tyle blisko siebie, że mogą wywoływać potężne pływy. Mogą one być wystarczająco silne, aby wywoływać aktywność wulkaniczną. To z kolei może pomóc w utrzymaniu atmosfery.
[Źródło: newatlas.com; grafika: NASA]
Czytaj też: Nowy teleskop NASA błyskawicznie namierzył planetę podobną do Ziemi