Chińskim naukowcom udało się poprawić aktywność katalityczną polisiarczków i stabilność cykliczną. W skrócie – udało im się zbliżyć nas jeszcze bardziej do funkcjonalnych, fenomenalnych baterii litowo-siarkowych.
Same w sobie baterie litowo-siarkowe są ogromnie obiecujące, jako że w teorii mają gęstość energii rzędu 2600 Wh/kg i pojemność 1675 mAh/g. Dla porównania, obecnie stosowane, zwykłe akumulatory litowo-jonowe oferują kolejno 265 Wh/kg i 185 mAh/g w najlepszym przypadku.
Dziesięciokrotna przewaga litowo-siarkowych cacek zachęca badaczy do eksplorowania tego pomysłu na magazynowanie energii w przyszłości i przykładem tego są naukowcy z DICP. Ci wpadli na pomysł przybliżenia nas do litowo-siarkowej przyszłości za pomocą nanosfer węglowych.
Te nanosfery (via InsideEVs) działają jak nanoreaktory z katodą. Umożliwiają tym samym powstrzymanie przypadłości akumulatorów na bazie siarki, które po rozładowaniu nie ładują się, ani nie rozładowują, jak powinny.
Nanosfery mają duże pory, które adsorbują wysokie obciążenie siarką do 75 procent. Pozwala to uniknąć rozpuszczania się polisiarczków litu. Według naukowców pozostały one stabilne po 200 cyklach, ale nie przy tak wysokim natężeniu prądu, jakie występuje w elektrycznych samochodach. Jeśli osiągną to, udowodnią odporność nanosfer węglowych w tym zastosowaniu.
Czytaj też: Play – Internet stacjonarny za darmo przez trzy miesiące
Kiedy tylko naukowcy wpadną i skomercjalizują pomysł na wydajne i wytrzymałe akumulatory na bazie siarki, segment elektrycznych samochodów przeżyje rewolucje. Nie tylko pod kątem osiągów i zasięgu, ale też samej ceny.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News