Ostatnio dużo piszę się o tym, że żywe komórki można łączyć z żelami polimerowymi oraz wykorzystać drukarkę 3D do stworzenia żywej tkanki. Okazuje się, że tak stworzony materiał biologiczny dzięki ultradźwiękom może stać się jeszcze bardziej podobny do ludzkiego.
W naturalnej tkance biologicznej komórki są wyrównane w różnych orientacjach. Jednakże w przypadku druku 3D tak nie było. Zmienić ma to technika zwana biofabrykacją wspomaganą ultradźwiękami (UAB).
System posiada komorę, w której biodrukarka odkłada warstwy materiału zawierającego żywe komórki. W tym czasie fale ultradźwiękowe przemieszczają się z jednej strony do drugiej i się od niej odbijają. Stwarza to stojące fale ultradźwiękowe, gdzie potykają się fale emitowane i odbite.
Czytaj też: Dlaczego tęczówka tego mężczyzny uległa opadnięciu?
Pobliskie komórki zagnieżdżają się wzdłuż każdej fali tworząc rząd. Dzięki dostosowaniu parametrów ultradźwięków można zmienić ich sposób wyrównania w każdym rzędzie. Trzeba jednak przy tym uważać, bowiem fale mogą zabijać komórki. W tym celu naukowcy stworzyli modele komputerowe przewidujące wynik wprowadzonych parametrów fal.
Podczas demonstracji naukowcy wydrukowali ludzką łąkotkę, która znajduje się w kolanie. Po urazie leczy się ona bardzo powoli. Komórki w wydrukowanej wersji były dokładnie tak samo wyrównane jak w naturalnej części ciała – w półksiężycowaty łuk. Naukowcy chcą teraz znaleźć firmę, która pomoże im w komercjalizacji urządzenia.
Czytaj też: Naukowcy odwzorowali kod genetyczny najstarszego szczepu cholery
Źródło: Newatlas